Showing posts with label placki i racuchy. Show all posts
Showing posts with label placki i racuchy. Show all posts
2011-07-27
Wieloziarniste placuszki z borówkami.
Bardzo proste,wręcz minimalistyczne placuszki, które zrobię nawet w pół-śnie, co bardzo często mi się zdarza rano. Ostatnio to moje ulubione "zdrowe" śniadanie, ale wiem, że nie dla każdego ze względu na użyte mąki. Gryczana - lekko orzechowa i wytrawna, orkiszowa razowa - mocno orzechowa, owsiana - słodka, kukurydziana - o cudownym żółtym kolorze i charakterystycznym smaku. Jeśli nie macie miarki 1/4 szklanki wystarczy wziąć szklankę i dosypywać do niej kolejne mąki, a potem tą samą szklanką odmierzyć też maślankę. Borówek nie wrzucam do ciasta, bo zrobi się fioletowe-nie-wiadomo-co, a układam po 3 - 4 na smażącym się placku.
Wieloziarniste placuszki z borówkami
1/4 szklanki mąki gryczanej
1/4 szklanki mąki orkiszowej razowej (lub pszennej, typ 1850 / 2000)
1/4 szklanki mąki owsianej
1/4 szklanki mąki kukurydzianej
1 płaska niepełna łyżeczka sody
2 jajka
1 szklanka maślanki
1 łyżka miodu lub 2 łyżki syropu klonowego plus więcej do podania
250g borówek kanadyjskich
1. W w dużej misce wymieszaj mąki i sodę oczyszczoną. Dodaj 2 jajka, szklankę maślanki i łyżkę miodu (lub dwie łyżki syropu klonowego). Wymieszaj ciasto łyżką tylko do połączenia składników.
2. Rozgrzej patelnię wysmarowaną masłem lub dobrym olejem rzepakowym. Smaż placuszki - 1 duża łyżka ciasta na placuszek. W każdy placuszek delikatnie wciśnij po 3 -4 borówki. Gdy brzegi 'zastygną' i lekko sie zarumienią, przewróć placuszek na drugą stronę i smaż jeszcze minutę by nabrał złotego koloru. Podawaj z pozostałymi borówkami, polane odrobiną miodu lub syropu klonowego. Smacznego!
2011-03-01
Placuszki piernikowe.
1 marca. Wyglądam za okno nie wiadomo dlaczego wraz ze zmianą miesiąca oczekując zmiany poru roku. Za oknem niestety bez zmian. Króluje śnieg, biel i wiatr. Zmęczona jestem tą zimą, marzę o zdjęciu kozaków oraz 5 warstw ubrań i założeniu beżowego trenchu, balerinek i kolorowej wiosennej sukienki. Po nocach śni mi się twarożek z rzodkiewką
Do placuszków z ricottą i świeżymi truskawkami poczekać muszę jeszcze parę miesięcy, więc robię pełnoziarniste placuszki piernikowe z dodatkiem mąki gryczanej - mojego ulubionego antydepresanta*. Do tego syrop klonowo - pomarańczowy i przypływ pozytywnej energii gwarantowany! :)
Pełnoziarniste placuszki piernikowe
z syropem pomarańczowo - klonowym
W misce wymieszać suche składniki:
1 szklankę mąki pszennej pełnoziarnistej (razowej) lub graham
1/2 szklanki mąki gryczanej
1 łyżeczkę sody
1 łyżeczkę ulubionej przyprawy piernikowej
Do suchych składników dodać:
1 szklankę mleka sojowego (można zastąpić zwykłym)
1/2 szklanki maślanki (jogurtu / kefiru)
1 duże jajko
3 łyżki oliwy / oleju roślinnego
2 łyżki miodu
Wszystkie składniki dobrze wymieszać. Rozgrzać patelnię z 1 łyżkę tłuszczu (oleju / masła / oliwy). Smażyć placuszki na niewielkim ogniu (1 duża pełna łyżka stołowa to jeden placek). Gdy na plackach pojawią się pęcherzyki, przewrócić je na drugą stronę i smażyć aż będą złote.
Podawać ciepłe polane syropem pomarańczowo - klonowym:
skórka otarta z 1 pomarańczy
sok z 1 (najlepiej słodkiej i dużej) pomarańczy
1/3 szklanki syropu klonowego
W małym rondlu zredukować sok z pomarańczy o 1/3, dodać skórkę i syrop. Dobrze wymieszać.
*Zarówno kasza jak i mąka gryczana są bogate w kwas foliowy, magnez, cynk, mangan, potas, fosfor oraz tryptofan, którego nasz organizm nie potrafi sam wytwarzać.
"Zaobserwowano, że stężenie tyrozyny i tryptofanu ulega zmniejszeniu w stresie i przy intensywnych treningach fizycznych. Efektami niedoborów są: gorsza odporność na sytuacje stresowe, apatia, słabszy refleks. Tryptofan jest substratem do syntezy neurotransmitera – serotoniny, która daje uczucie sytości i warunkuje pozytywny nastrój." (Źródło - abc depresja)
2010-12-17
Śniadanie!
Ciemną nocą (czytaj: zimowym porankiem) jedyne co jest w stanie wyciągnąć mnie z łóżka to śniadanie. O ile latem chętniej jadam sałatki czy też tradycyjne kanapki z pomidorem, to zimą ciągnie mnie do owsianki, zupy mlecznej (na szczęście urazy z przedszkola już pokonałam) czy placuszków. Duszone jabłka, orzechy, banany zimą smakują wybornie, gdy tymczasem pomidory mają smak wodnisty, nieokreślony, nie lepiej jest z ogórkami.
Dzisiaj zapraszam na moje grudniowe śniadanie numer 1, czyli placuszki gryczane z bananami. Bez jajek, mleka są także idealne dla alergików. Placuszki są nie tylko pyszne, ale także bardzo zdrowe. Mąka gryczana, na której bazują, powstaje ze zmielenia ziaren gryki, która jest bogata w witaminy B1 i PP oraz związki mineralne takie jak wapń, żelazo, fosfor, potas i magnez. Łatwo też zrobić je całkowicie bezglutenowe, zamieniając mąkę orkiszową (pszenną) na ryżową.
Gryczane pancakes z karmelizowanym bananami po raz pierwszy podpatrzyłam u Patrycji, która znalazła je z kolei na blogu prowadzonym przez Gwyneth Paltrow.
Placuszki gryczane z bananami
W dużej misce razem wymieszać:
1/2 szklanki mąki gryczanej
1/2 szklanki mąki orkiszowej*
1 pełna łyżeczka sody
szczypta soli
Dodać do tego:
1 i 1/4 szklanki mleka sojowego (niesłodzonego)
1 łyżka oleju z orzechów włoskich (lub z pestek winogron lub słonecznikowego)
1 łyżka syropu z agawy (lub klonowego)
2 banany, pokrojone w cieniutkie plasterki
1 łyżka soku cytrynowego
Dokładnie wymieszać. Smażyć niewielki placuszki (1 łyżka stołowa to jeden placuszek), z niewielką odrobiną tłuszczu lub całkowicie bez niego. Podawać z syropem klonowym lub z agawy. (W oryginalne także z siekanymi orzechami, dla mnie same banany plus syrop klonowy to już ocean dobroci. ) Smacznego!
*lub pszennej lub ryżowej jeśli chcemy zrobić placuszki całkowicie bezglutenowe
Dzisiaj zapraszam na moje grudniowe śniadanie numer 1, czyli placuszki gryczane z bananami. Bez jajek, mleka są także idealne dla alergików. Placuszki są nie tylko pyszne, ale także bardzo zdrowe. Mąka gryczana, na której bazują, powstaje ze zmielenia ziaren gryki, która jest bogata w witaminy B1 i PP oraz związki mineralne takie jak wapń, żelazo, fosfor, potas i magnez. Łatwo też zrobić je całkowicie bezglutenowe, zamieniając mąkę orkiszową (pszenną) na ryżową.
Gryczane pancakes z karmelizowanym bananami po raz pierwszy podpatrzyłam u Patrycji, która znalazła je z kolei na blogu prowadzonym przez Gwyneth Paltrow.
Placuszki gryczane z bananami
W dużej misce razem wymieszać:
1/2 szklanki mąki gryczanej
1/2 szklanki mąki orkiszowej*
1 pełna łyżeczka sody
szczypta soli
Dodać do tego:
1 i 1/4 szklanki mleka sojowego (niesłodzonego)
1 łyżka oleju z orzechów włoskich (lub z pestek winogron lub słonecznikowego)
1 łyżka syropu z agawy (lub klonowego)
2 banany, pokrojone w cieniutkie plasterki
1 łyżka soku cytrynowego
Dokładnie wymieszać. Smażyć niewielki placuszki (1 łyżka stołowa to jeden placuszek), z niewielką odrobiną tłuszczu lub całkowicie bez niego. Podawać z syropem klonowym lub z agawy. (W oryginalne także z siekanymi orzechami, dla mnie same banany plus syrop klonowy to już ocean dobroci. ) Smacznego!
*lub pszennej lub ryżowej jeśli chcemy zrobić placuszki całkowicie bezglutenowe
2010-08-07
Cynamonowe racuszki, maliny i odrobina wspomnień.
Zawsze z przyjemnością czytam czyjeś wspomnienia z dzieciństwa, a w szczególności, gdy są to rodzinne historie dotyczące jakiegoś dania czy potrawy. Chciałabym móc napisać Wam o moich historiach rodzinnych, ale mogę policzyć je na palcu jednej ręki. Najczęściej są to historie opowiedziane mi przez rodziców tak jak na przykład ta o pizzy, gdyż moje własne wspomnienia są jak za mgłą i najbardziej z dzieciństwa pamiętam przeczytane książki. Poza dwoma wyjątkami... zapach drożdżowych racuchów smażonych przez babcię i placków z papierówkami na kefirze mojej mamy. Może dlatego do tej pory uwielbiam wszystkie placki, bliny i racuszki i nie mogę przejść obojętnie obok ciekawego przepisu na nie, bo kojarzą mi się z dzieciństwem?
Tak też było i z dzisiejszym przepisem na domowe racuszki cynamonowo-cytrynowe z kremem z ricotty i malin, którzy znalazłam w lipcowym wydaniu magazynu Kuchnia. Oryginalny przepis jest Jamiego Olivera, co samo w sobie jest dla mnie wystarczającą rekomendacją. Wprowadziłam tylko niewielkie modyfikacje (min. dodając cukier z prawdziwą wanilią). Zapraszam! :)
Cynamonowe racuszki z kremem z ricotty i malin
Przepis na 6 porcji lub 4 dla dużych głodomorów ;)
Racuszki:
500g mąki pszennej chlebowej (typ 720)
2 łyżeczki drobnego cukru lub cukru pudru
1 saszetka drożdży instant (7g)
szczypta soli
1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
600ml letniej wody
Mikserem (haki) wymieszaj wszystkie składniki i wyrób gładkie, luźne ciasto. Odstaw na 15minut by wyrosło (ja odstawiłam na ponad pół godziny). Gotowe ciasto powinno mieć konsystencję gęstej śmietany.
Smażenie:
(Jamie O. używa wysmarowanych olejem metalowych obręczy, ja jednak po usmażeniu dwóch placuszków z nich zrezgynowałam uznając je za kłopoliwe. Resztę smażyłam bez nich i wyszły równie pyszne, choć o bardziej nieregularnych kształtach! :) )
Rozgrzej na średnim ogniu naoliwioną teflonową patelnię (lub dwie, będzie szybciej i racuszki nie ostygną). Kiedy będzie gorąca nakładaj ciasto - 1 - 2 duże łyżki / 1 racuszek - pamiętając, że sporo urośnie. Zmniejsz ogień i smaż powolutku przez 10 - 15 minut do czasu, aż pękające bąbelki powietrza utworzą na powierzchni racuszków charakterystyczne wgłębienia. Sprawdzaj czy patelnia nie jest za gorąca, bo inaczej racuszki się przypalą. Po ok. 15 minutach odwróć je i smaż jeszcze przez 5 do 10 minut.
Krem z ricotty i malin:
250g ricotty
skórka otarta z 1 cytryny (najlepiej ekologicznej, jeśli takiej nie mamy możemy ją zastąpić 2 łyżeczkami soku z cytryny)
1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią
2 łyżki miodu
garść malin
Zmiksuj razem wszystkie składniki na gładką i puszystą masę.
Najprostszy mus malinowy:
koszyczek malin
2 łyżki cukru + więcej cukru do smaku jeśli potrzeba
cukier z prawdziwą wanilią (opcjonalnie)
Maliny zasyp cukrem, zagotuj. Zdejmij z ognia i ewentualnie dosłodź jeszcze do smaku. Ja lubię kawałki malin, jeśli jednak chcę uzyskać gładki mus, należy go zmiksować blenderem i przetrzeć przez sitko.
Na gotowe racuszki nałoż po łyżce kremu z ricotty i malin, polej musem malinowym i udekoruj świeżymi malinami. Smacznego!
Inne przepisy na placuszki:
Słodkie:
Pełnoziarniste placuszki na maślance z płatkami owsianymi
Pełnoziarniste placuszki kokosowe
Placuszki bananowe
Placuszki dyniowe z orzechami włoskimi i syropem klonowym
Placuszki kukurydziane z jagodami
Wytrawne:
Dyniowe krokiety z sosem tzatziki
Placuszki dyniowe z kwaśną śmietaną i szczypiorkiem
Placuszki warzywne z sosem jogurtowo - koperkowym i wędzonym łososiem
Placuszki z cukinii z tymiankiem
2010-07-28
Na śniadanie lub podwieczorek: placuszki kukurydziane z jagodami.
Uwielbiam śniadania. Aby było to prawdą powinnam jednak doprecyzować, że uwielbiam jeść śniadania, niekoniecznie je przygotowywać. Rano rozbudzam się długo i powoli... najchętniej godzinę po wstaniu chodziłabym jeszcze w koszuli i szlafroku, z zieloną herbatą w dłoni, pozwalając moim szarym komórkom na powolny rozruch. Często jedyne co jest w stanie wyciągnąć mnie z łóżka to zapach śniadania. Czasami jednak budzę się sama i pełna energii zabieram się za przygotowywanie śniadania. I wtedy lubię poszaleć - robię jajecznicę albo coś na słodko - placuszki takie i owakie. Jajecznica to przysmak P., ja jednak na przekór najmodniejszym ostatnio dietom chętniej (i z przyjemnością!) zjadam węglowodanowe, słodkie śniadanie. Dzisiaj zapraszam na właśnie takie pyszne śniadanie (dla tych co rano nie mają czasu na gotowanie - na podwieczorek) - placuszki kukurydziane z jagodami, polane syropem klonowym. Oryginalny przepis pochodzi z polskiego wydania "Living" Marthy Stewart, poniżej z moimi zmianami.
Placuszki kukurydziane z jagodami
Dla 4 osób: 12 placków wielkości 12 - 15cm lub 30 wielkości 6-7cm.
1 szklanka białej mąki
1/2 szklanki mąki kukurydzianej
1/4 szklanki cukru pudru
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 1/2 szklanki maślanki
1/4 szklanki mleka
3 łyżki rozpuszczonego masła plus odrobina masła lub oliwy do wysmarowania patelni
duże jajko, rozbełatane
2 szklanki jagód
syrop klonowy do podania
1. Wymieszaj białą mąkę, mąkę kukurydzianą, cukier, proszek do pieczenia, sól i sodę oczyszczoną. W drugiej misce zmiksuj maślankę, mleko, masło i jajko. Połącz mokre składniki z suchymi i wszystko razem wymieszaj tylko do połączenia składników. Dodaj jagody.
2. Rozgrzej patelnię wysmarowaną masłem lub oliwą. Smaż placuszki - 1/3 szklanki ciasta na duży placek, 1 czubata łyżka na mały placuszek. Gdy brzegi zaczną odchodzić od patelni i zastygną, przewróć placuszek na drugą stronę i smaż jeszcze minutę / dwie by nabrał złotego koloru. Podawaj z odrobiną masła (opcjonalne) i syropem klonowym. Smacznego!
Placuszki kukurydziane z jagodami
Dla 4 osób: 12 placków wielkości 12 - 15cm lub 30 wielkości 6-7cm.
1 szklanka białej mąki
1/2 szklanki mąki kukurydzianej
1/4 szklanki cukru pudru
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 1/2 szklanki maślanki
1/4 szklanki mleka
3 łyżki rozpuszczonego masła plus odrobina masła lub oliwy do wysmarowania patelni
duże jajko, rozbełatane
2 szklanki jagód
syrop klonowy do podania
1. Wymieszaj białą mąkę, mąkę kukurydzianą, cukier, proszek do pieczenia, sól i sodę oczyszczoną. W drugiej misce zmiksuj maślankę, mleko, masło i jajko. Połącz mokre składniki z suchymi i wszystko razem wymieszaj tylko do połączenia składników. Dodaj jagody.
2. Rozgrzej patelnię wysmarowaną masłem lub oliwą. Smaż placuszki - 1/3 szklanki ciasta na duży placek, 1 czubata łyżka na mały placuszek. Gdy brzegi zaczną odchodzić od patelni i zastygną, przewróć placuszek na drugą stronę i smaż jeszcze minutę / dwie by nabrał złotego koloru. Podawaj z odrobiną masła (opcjonalne) i syropem klonowym. Smacznego!
2010-05-16
Placuszki warzywne z sosem jogurtowo - koperkowym i wędzonym łososiem.
"Zobaczyłam je i musiałam je zrobić"
"Po prostu nie mogłam im się oprzeć"
... etc. czytaliście zapewne wiele razy. Wybaczycie jeśli przeczytacie po raz kolejny?
Placuszki warzywne zobaczyłam u Liski na White Plate i oczywiście nie mogłam im się oprzeć. Łatwo się zorientować, że mam słabość do placuszków, krokietów, racuchów. Zarówno słodkich (pełnoziarniste na maślance z płatkami owsianymi, pełoziarniste kokosowe, bananowe, dyniowe na słodko Nigelli ) i tych wytrawnych (z cukinii z tymiankiem, dyniowe ze śmietaną i szczypiorkiem, dyniowe krokiety z sosem tzatziki). Od początku marca, kiedy to odkryłam przepis, usmażyłam ich pewnie z setkę. ;)
Placuszki Liski przeliczyłam mniej więcej na szklanki (bo nie mam tutaj wagi), ubrałam w sos jogurtowo-koperkowy, ozdobiłam wędzonym łososiem i taram, bez wielkiego wysiłku wyszedł wspaniały obiad. Gorąco polecam!
Placuszki warzywne
z sosem jogurtowo - koperkowym i wędzonym łososiem
Oryginalny przepis pochodzi z bloga White Plate Liski.
ok. 18 placuszków o średnicy 8cm
3 szklanki startych warzyw (u mnie był to 1 duży ziemniak, 1 marchewka, mały kawałek dyni)
1 średnia cebula starta na drobnej tarce
3 jajka
1 1/2 łyżeczki soli
1/4 łyżeczki pieprzu
3 łyżki mąki pszennej pełnoziarnistej
3 łyżki tartego sera (użyłam cheddara, może też być parmezan)
4 - 5 łyżek oliwy (do smażenia)
150g wędzonego łososia (do podania)
1. Warzywa zetrzeć na tarce o niewielkich oczkach. W misce wymieszać mąkę z jajkami, dodać warzywa z cebulą, posolić, doprawić pieprzem, dodać ser.
2. Na głębokiej patelni rozgrzać oliwę. Łyżką nabierać porcje warzyw i kłaść je na rozgrzanym tłuszczu lekko rozpłaszczając. Zmniejszyć ogień - placki powinny się smażyć na średnim ogniu.
Po ok. 2-3 minutach przewrócić je na drugą stronę i smażyć kolejne 2-3 minuty.
Zdejmować placki z patelni na talerz wyłożony papierowym ręcznikiem (który wchłonie nadmiar tłuszczu).
3. Łososia pokroić w paski, zwinąć w ruloniki. Każdy placuszek polać łyżeczką sosu jogurtowo - koperkowego i udekorować rulonikiem z łososia. Podawać najlepiej ciepłe. Smacznego!
Sos jogurtowo - koperkowy
1 jogurt naturalny (200g)
1 łyżka oliwy z oliwek extra virgin
1 łyżka drobno posiekanego koperku
1/4 łyżeczki soku z cytryny
1/2 łyżeczki cukru pudru
1/4 łyżeczki soli
Wszystkie składniki wymieszać. Przechowywać w lodówce.
"Po prostu nie mogłam im się oprzeć"
... etc. czytaliście zapewne wiele razy. Wybaczycie jeśli przeczytacie po raz kolejny?
Placuszki warzywne zobaczyłam u Liski na White Plate i oczywiście nie mogłam im się oprzeć. Łatwo się zorientować, że mam słabość do placuszków, krokietów, racuchów. Zarówno słodkich (pełnoziarniste na maślance z płatkami owsianymi, pełoziarniste kokosowe, bananowe, dyniowe na słodko Nigelli ) i tych wytrawnych (z cukinii z tymiankiem, dyniowe ze śmietaną i szczypiorkiem, dyniowe krokiety z sosem tzatziki). Od początku marca, kiedy to odkryłam przepis, usmażyłam ich pewnie z setkę. ;)
Placuszki Liski przeliczyłam mniej więcej na szklanki (bo nie mam tutaj wagi), ubrałam w sos jogurtowo-koperkowy, ozdobiłam wędzonym łososiem i taram, bez wielkiego wysiłku wyszedł wspaniały obiad. Gorąco polecam!
Placuszki warzywne
z sosem jogurtowo - koperkowym i wędzonym łososiem
Oryginalny przepis pochodzi z bloga White Plate Liski.
ok. 18 placuszków o średnicy 8cm
3 szklanki startych warzyw (u mnie był to 1 duży ziemniak, 1 marchewka, mały kawałek dyni)
1 średnia cebula starta na drobnej tarce
3 jajka
1 1/2 łyżeczki soli
1/4 łyżeczki pieprzu
3 łyżki mąki pszennej pełnoziarnistej
3 łyżki tartego sera (użyłam cheddara, może też być parmezan)
4 - 5 łyżek oliwy (do smażenia)
150g wędzonego łososia (do podania)
1. Warzywa zetrzeć na tarce o niewielkich oczkach. W misce wymieszać mąkę z jajkami, dodać warzywa z cebulą, posolić, doprawić pieprzem, dodać ser.
2. Na głębokiej patelni rozgrzać oliwę. Łyżką nabierać porcje warzyw i kłaść je na rozgrzanym tłuszczu lekko rozpłaszczając. Zmniejszyć ogień - placki powinny się smażyć na średnim ogniu.
Po ok. 2-3 minutach przewrócić je na drugą stronę i smażyć kolejne 2-3 minuty.
Zdejmować placki z patelni na talerz wyłożony papierowym ręcznikiem (który wchłonie nadmiar tłuszczu).
3. Łososia pokroić w paski, zwinąć w ruloniki. Każdy placuszek polać łyżeczką sosu jogurtowo - koperkowego i udekorować rulonikiem z łososia. Podawać najlepiej ciepłe. Smacznego!
Sos jogurtowo - koperkowy
1 jogurt naturalny (200g)
1 łyżka oliwy z oliwek extra virgin
1 łyżka drobno posiekanego koperku
1/4 łyżeczki soku z cytryny
1/2 łyżeczki cukru pudru
1/4 łyżeczki soli
Wszystkie składniki wymieszać. Przechowywać w lodówce.
2010-03-12
Dulce de leche. Freddo. I jeszcze raz placuszki.
Śmiem twierdzić, że bez dulce de leche nie byłoby więcej niż połowy Argentyńskich słodkości. Jest wszechobecne - w tartach, ciastach, tortach, malutkich ciasteczkach do herbaty (facturas), jako sos do naleśników albo krem do smarowania chleba. Jedna z najlepiej sprzedających się kaw w Starbucksie to nic innego jak latte z dulce de leche. Argentyńska sieć kawiarni Havanna zbudowana została na popularności dulce de leche. Jednym z jej głównych produktów jest ciasteczko przekładane dulce de leche - alfajor (w 5 różnych wersjach).
Sieć moich ulubionych lodziarni Freddo posiada w swojej ofercie co najmniej 6 smaków z dulce de leche - z czekoladą, z migdałami, klasyczne, w wersji light etc.
Freddo:
Wybrałam najmniejszą (wydawało mi się, że tyci) porcję za 11 peso...
...jak się okazało, w jej skład wchodzą dwa smaki do wyboru. Nie mogłam uwierzyć, ze zmieszczą się one na tym naprawdę miniaturowym wafelku i byłam w szoku, kiedy porcja okazała się być wystarczająca spokojnie dla dwóch osób...

Lody były niebiańskie! Mniam.
Kończąc lodowe dygresje, dulce de leche* to nic innego jak karmelizowane mleko, znane w Polsce jako kajmak albo krem krówkowy. Argentyńskie dulce de leche różni się od polskiego kajmaku odrobinę stopniem skarmelizowania (kajmak jest mniej skarmelizowany) oraz wyraźnym dodatkiem wanilii.
Dulce de leche nie pozostawia nikogo obojętnym, albo się je uwielbia albo krzywi na jego karmelową słodycz. Ja przynajmniej nie spotkałam nikogo obojętnego. Sama należę do grupy pierwszej, jednak ze względu na słodycz wystarcza mi jego bardzo mała ilość. Łyżeczka dziennie na przykład. Uwielbiam je z kromką chleba i kubkiem yerba mate lub jako sos do placuszków (szczególnie w obliczu braku syropu klonowego). Idealnie komponuje się też z bananem, więc wymyśliłam, że zrobię bananowe placuszki na śniadanie. Tak nam posmakowały, że jemy je co drugi dzień, z odrobiną dulce de leche właśnie.
Banany są piękne i tanie, nazywam je owocem szczęścia, bo zawierają tryptofan - aminokwas potrzebny do produkcji serotoniny. Z innych dobroci, które w nich znajdziemy to beta karoten, witaminy z grupy B, witamina C oraz minerały takie jak potas i magnez.** Po 6 a czasami więcej godzinach tańczenia i kolejnych 4h chodzenia w upalnych temperaturach, potas i magnez są nam baaardzo potrzebne :)
Placuszki bananowe
1/2 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej lub graham
1/2 szklanki mąki orkiszowej jasnej lub zwykłej mąki pszennej
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 szklanka jogurtu naturalnego / kefiru / maślanki
1/4 do 1/2 szklanki mleka***
1 łyżka miodu
1 łyżeczka naturalnego ekstraktu z wanilii lub 2 łyżeczki cukru z prawdziwą wanilią
2 łyżki oleju z pestek winogron lub słonecznikowego
1 jajko
2 banany cienko pokrojone
Wszystkie składniki wymieszać.
Rozgrzać patelnię i wlać łyżeczkę oleju. Łyżką nabierać porcje ciasta i smażyć na średnim/ wolnym ogniu. Jeden placuszek - 1 łyżka stołowa ciasta. Gdy na plackach pojawią się pęcherzyki, przewrócić je na drugą stronę i smażyć aż placuszki będą złote. Smacznego!
*Dosłowne znaczenie to "słodycz z mleka".
**Źródło: Wikipedia.
***W zależności od mąki - gdy robię z mąką graham typ 1850 używam zazwyczaj 1/4 szklanki, z mąką pełnoziarnistą typ 2000 używam 1/2 szklanki mleka.
Sieć moich ulubionych lodziarni Freddo posiada w swojej ofercie co najmniej 6 smaków z dulce de leche - z czekoladą, z migdałami, klasyczne, w wersji light etc.
Freddo:
Wybrałam najmniejszą (wydawało mi się, że tyci) porcję za 11 peso...
...jak się okazało, w jej skład wchodzą dwa smaki do wyboru. Nie mogłam uwierzyć, ze zmieszczą się one na tym naprawdę miniaturowym wafelku i byłam w szoku, kiedy porcja okazała się być wystarczająca spokojnie dla dwóch osób...
Lody były niebiańskie! Mniam.
Kończąc lodowe dygresje, dulce de leche* to nic innego jak karmelizowane mleko, znane w Polsce jako kajmak albo krem krówkowy. Argentyńskie dulce de leche różni się od polskiego kajmaku odrobinę stopniem skarmelizowania (kajmak jest mniej skarmelizowany) oraz wyraźnym dodatkiem wanilii.
Dulce de leche nie pozostawia nikogo obojętnym, albo się je uwielbia albo krzywi na jego karmelową słodycz. Ja przynajmniej nie spotkałam nikogo obojętnego. Sama należę do grupy pierwszej, jednak ze względu na słodycz wystarcza mi jego bardzo mała ilość. Łyżeczka dziennie na przykład. Uwielbiam je z kromką chleba i kubkiem yerba mate lub jako sos do placuszków (szczególnie w obliczu braku syropu klonowego). Idealnie komponuje się też z bananem, więc wymyśliłam, że zrobię bananowe placuszki na śniadanie. Tak nam posmakowały, że jemy je co drugi dzień, z odrobiną dulce de leche właśnie.
Banany są piękne i tanie, nazywam je owocem szczęścia, bo zawierają tryptofan - aminokwas potrzebny do produkcji serotoniny. Z innych dobroci, które w nich znajdziemy to beta karoten, witaminy z grupy B, witamina C oraz minerały takie jak potas i magnez.** Po 6 a czasami więcej godzinach tańczenia i kolejnych 4h chodzenia w upalnych temperaturach, potas i magnez są nam baaardzo potrzebne :)
Placuszki bananowe
1/2 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej lub graham
1/2 szklanki mąki orkiszowej jasnej lub zwykłej mąki pszennej
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 szklanka jogurtu naturalnego / kefiru / maślanki
1/4 do 1/2 szklanki mleka***
1 łyżka miodu
1 łyżeczka naturalnego ekstraktu z wanilii lub 2 łyżeczki cukru z prawdziwą wanilią
2 łyżki oleju z pestek winogron lub słonecznikowego
1 jajko
2 banany cienko pokrojone
Wszystkie składniki wymieszać.
Rozgrzać patelnię i wlać łyżeczkę oleju. Łyżką nabierać porcje ciasta i smażyć na średnim/ wolnym ogniu. Jeden placuszek - 1 łyżka stołowa ciasta. Gdy na plackach pojawią się pęcherzyki, przewrócić je na drugą stronę i smażyć aż placuszki będą złote. Smacznego!
*Dosłowne znaczenie to "słodycz z mleka".
**Źródło: Wikipedia.
***W zależności od mąki - gdy robię z mąką graham typ 1850 używam zazwyczaj 1/4 szklanki, z mąką pełnoziarnistą typ 2000 używam 1/2 szklanki mleka.
2010-03-11
Mi barrio. Mango. Pełnoziarniste placuszki kokosowe.
Buenos Aires jest wielkie. I nie myślę tu tylko o liczbie mieszkańcow - 13 milionów, ale o przestrzeni jaką zajmuje. Każda z dzielnic (barrio) jest jak średniej wielkości miasto, z własnym centrum etc. Rok temu mieszkaliśmy w samym Centrum, w tym roku jest to Palermo, które codziennie odkrywa dla nas coś niezwykłego. Dzisiaj na przykład, na obrzeżu małego parku tuż przy naszym domu ustawiły się o 7 rano trzy wielkie ciężarówki. Po pół godzinie naszym oczom ukazały się prawdziwe cuda przywiezione do Buenos Aires przez rolników z Santa Fe. Wróciliśmy do domu bardzo obładowani...
Ta długa zielono-plamiasta dynia to odmiana dyni piżmowej zwana Barbarą, o przepięknym żółtym miąższu, bardzo delikatnym i maślanym. Zrobiłam z niej moje ulubione placuszki dyniowe, a z reszty powstało purée, z którego jutro powstanie ravioli di zucca. :) Jako, że jest to najsmaczniejsza dynia jaką do tej pory jadłam, pestki skrupulatnie schowałam i zabieram je do Polski.
Mniejsza dynia to odmiana Czerwona Hokkaido, z dosyć ścisłym i suchym miąższem, o cudownym pomarańczowy kolorze i słodkim aromacie. Z niej powstanie dyniowe risotto. :)
Największa zdobycz to Kabocha, odmiana japońska o żółtym miąższu i bardzo melonowym aromacie... Jeszcze nie wiem co z niej powstanie :) Może dyniowe pesto?
Zakupiliśmy jeszcze parę cudów takich jak bataty, gruszkowe pomidory, Zapallitos Redondos (czyli malutkie okrągłe cukinie - lokalny przysmak) i wielkie dojrzałe mango, które zjedliśmy ze smakiem na śniadanie z placuszkami kokosowymi popijając świeżo wyciśniętym sokiem pomarańczowym. Idealne śniadanie po przetańczonej nocy! :)
Pełnoziarniste placuszki kokosowe
200ml mleka kokosowego
1 jajko
2 łyżki oleju z pestek winogron / słonecznikowego
1 łyżka cukru pudru
2 łyżeczki cukru waniliowego (najlepiej z prawdziwą wanilią)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
75g mąki pszennej (zwykłej)
50g mąki pszennej pełnoziarnistej lub graham
Wszystkie składniki dokładnie wymieszać.
Rozgrzać masywną patelnię o grubym dnie albo płaską żeliwną patelnię do naleśników i wlać łyżeczkę oleju. Łyżką nabierać porcje ciasta i smażyć na średnim/ wolnym ogniu. Jeden placuszek - 1 łyżka stołowa ciasta. Gdy na plackach pojawią się pęcherzyki, przewrócić je na drugą stronę i smażyć aż placuszki będą złote.
Uwagi:
1) Oryginalny przepis pochodzi z bloga Liski White Plate. Zmodyfikowałam użytą mąkę, bo bardzo lubię orzechowy posmak mąki pełnoziarnistej i zamiast limonkowego syropu podałam placuszki ze świeżym mango.
2) W zależności od rodzaju mąki może być potrzeba dodać więcej mleka, by uzyskać odpowiednią placuszkową - gęstszą niż naleśnikową - konsystencję ciasta. Spokojnie może to być już zwykłe mleko. U mnie to była dodatkowa łyżka. Gdy robimy placuszki w całości ze zwykłej / białej mąki, 200ml mleka kokosowego w zupełności wystarczy.
Ta długa zielono-plamiasta dynia to odmiana dyni piżmowej zwana Barbarą, o przepięknym żółtym miąższu, bardzo delikatnym i maślanym. Zrobiłam z niej moje ulubione placuszki dyniowe, a z reszty powstało purée, z którego jutro powstanie ravioli di zucca. :) Jako, że jest to najsmaczniejsza dynia jaką do tej pory jadłam, pestki skrupulatnie schowałam i zabieram je do Polski.
Mniejsza dynia to odmiana Czerwona Hokkaido, z dosyć ścisłym i suchym miąższem, o cudownym pomarańczowy kolorze i słodkim aromacie. Z niej powstanie dyniowe risotto. :)
Największa zdobycz to Kabocha, odmiana japońska o żółtym miąższu i bardzo melonowym aromacie... Jeszcze nie wiem co z niej powstanie :) Może dyniowe pesto?
Zakupiliśmy jeszcze parę cudów takich jak bataty, gruszkowe pomidory, Zapallitos Redondos (czyli malutkie okrągłe cukinie - lokalny przysmak) i wielkie dojrzałe mango, które zjedliśmy ze smakiem na śniadanie z placuszkami kokosowymi popijając świeżo wyciśniętym sokiem pomarańczowym. Idealne śniadanie po przetańczonej nocy! :)
Pełnoziarniste placuszki kokosowe
200ml mleka kokosowego
1 jajko
2 łyżki oleju z pestek winogron / słonecznikowego
1 łyżka cukru pudru
2 łyżeczki cukru waniliowego (najlepiej z prawdziwą wanilią)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
75g mąki pszennej (zwykłej)
50g mąki pszennej pełnoziarnistej lub graham
Wszystkie składniki dokładnie wymieszać.
Rozgrzać masywną patelnię o grubym dnie albo płaską żeliwną patelnię do naleśników i wlać łyżeczkę oleju. Łyżką nabierać porcje ciasta i smażyć na średnim/ wolnym ogniu. Jeden placuszek - 1 łyżka stołowa ciasta. Gdy na plackach pojawią się pęcherzyki, przewrócić je na drugą stronę i smażyć aż placuszki będą złote.
Uwagi:
1) Oryginalny przepis pochodzi z bloga Liski White Plate. Zmodyfikowałam użytą mąkę, bo bardzo lubię orzechowy posmak mąki pełnoziarnistej i zamiast limonkowego syropu podałam placuszki ze świeżym mango.
2) W zależności od rodzaju mąki może być potrzeba dodać więcej mleka, by uzyskać odpowiednią placuszkową - gęstszą niż naleśnikową - konsystencję ciasta. Spokojnie może to być już zwykłe mleko. U mnie to była dodatkowa łyżka. Gdy robimy placuszki w całości ze zwykłej / białej mąki, 200ml mleka kokosowego w zupełności wystarczy.
2010-02-07
Kawałek słonecznych Włoch w zimowy dzień.
Dwa bardzo proste dania - idealne na lekki niedzielny brunch. Placuszki z cukinii i żółtą sałatkę paprykową łączy mój ulubiony ostatnio tymianek. Uwielbiam go świeży, kiedy tylko go znajdę to kupuję wieeeelką porcję, gdyż tymianek bardzo dobrze przechowuje się w lodówce. Ten którego użyłam do placuszków i sałatki trzymam od miesiąca... (niestety zostało go już niewiele).
Lubię tymianek nie tylko ze względu na skojarzenia z południowymi Włochami, ale także ze względu na rodowód słowa. "Tymianek" pochodzi od greckiego thymon, co oznacza "odważny". Kiedyś uznawany był za lek na nieśmiałość. :)
Placuszki z cukinii z tymiankiem
Oryginaly przepis pochodzi z "Kuchni włoskiej" Penny Stephens.
Przepis na 16 średnich lub 30 małych sztuk.
100g mąki
szczypta proszku do pieczenia i sody
2 jajka roztrzepane
50ml mleka
300g cukinii
1,5 łyżki świeżego tymianku (lub 1,5 łyżeczki suszonego)
1 łyżka oleju
sól i świeżo zmielony pieprz
1. Cukinię umyć i zetrzeć do durszlaka. Posolić, odstawić na 10 - 15 minut a następnie odcisnąć sok.
2. Jajka wymieszać z mlekiem, dodać mąkę z szczyptą sody i proszku. Dodać cukinię, tymianek, doprawić pieprzem i jeśli potrzeba solą.
3. Olej rozgrzać na dużej żeliwnej patelni. Kłaść na niej 1 lub pół łyżki ciasta na placuszek. Rozłożyć je płasko i smażyć z obu stron na złoty kolor 3-4 minuty.
4. Gotowe placuszki zdjąć z patelni i pozostawić na ręczniku papierowym do odsączenia. W czasie smażenia kolejnych, gotowe placki umieścić w rozgrzanym piekarniku by nie wystygły. Podawać ciepłe. Smacznego!
Żółta sałatka paprykowa
Oryginaly przepis pochodzi z "Kuchni włoskiej" Penny Stephens. Dla dwóch osób.
2 plastry boczku pokrojone w kostkę (w wersji wegetariańskiej pomijamy)
1 żółta papryka
pęczek rzodkiewek
1 łodyga selera naciowego
1 pomidor lub parę sztuk pomidorków cherry
3 łyżki oliwy z oliwek
łyżeczka soku z cytryny
1 łyżka świeżego tymianku (lub pół łyżeczki suszonego)
sól i świeżo zmielony pieprz
2. Warzywa umyć. Paprykę przekroić na pół, usunąć gniazda nasienne i pokroić w paski. Rzodkiewkę pokroić na plasterki. Seler naciowy obrać z włókien i pokroić na cienkie plasterki. Pomidor pokroić w paski albo jeśli używamy pomidorków cherry przekroić je na pół.
3. Wszystko razem delikatnie wymieszać, skropić oliwą i sokiem z cytryny. Posypać tymiankiem, doprawić solą i świeżo zmielonym pieprzem. Przełożyć na talerzyki i ozdobić boczkiem. Sałatka też jest przepyszna w wersji wegetariańskiej - bez boczku. Smacznego!
2010-02-03
Zimowe śniadanie: placuszki dyniowe, orzechy włoskie i syrop klonowy
Delikatne i puszyste... w słonecznym kolorze, który poprawia mi humor nawet w najbardziej szare i śnieżne dni. I chrupiące orzeszki podprażone z syropem klonowym..mmm.
Przygotowanie jest bardzo szybkie o ile mamy purée z dyni pod ręką - ja piękę dynię raz w tygodniu i zawsze zostawiam połowe na purée właśnie. Moją ulubioną dynią jest dynia piżmowa - słodka i lekko orzechowa w smaku. W Budapeszcie jest jej bez liku, w Polsce niestety nie widziałam jej w ogóle. Ale nie martwcie się - zakupiłam właśnie nasionka i zamierzam je zasadzić w rodzinnym kraju, a potem rozkoszować się nią przez całą zimę :)
Oryginalny przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Świątecznie" ("Christmas") i nazywa się "Dyniowe placuszki z lepkimi pekanami". Pekany jednak kosztują jak złoto, a ciągle są w sprzedaży świeże tegoroczne orzechy włoskie, więc właśnie nimi je zastąpiłam. Smakowały znakomicie! Z innych zmian przeze mnie wprowadzonych to zmniejszenie całości porcji - z oryginalnego przepisu placuszki smażyłam przez godzinę i nie mogliśmy ich zjeść przez dwa dni, chociaż były pyszne... ;) Wersja którą podaję wystarczy na 3 - 4 porcje, można spokojnie włożyć je do lodówki i następnego dnia podgrzać w piekarniku (ok. 15 min. w 180°C). Standardowo - jak ze wszystkimi przepisami Nigelli - ograniczyłam też ilość cukru.
Placuszki dyniowe (na słodko)
1 jajko
180ml maślanki/ kefiru/ jogurtu naturalnego
200g purée z dyni
125g mąki
1 łyżka cukru pudru
1/2 łyżeczki sody
1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
1 łyżeczka oleju roślinnego (użyłam oleju z pestek winogron)
do podania:
garść orzechów włoskich (lub pekanów)
syrop klonowy
1. Wymieszaj jajka z maślanką za pomocą trzepaczki, aż się spienią, dodaj purée z dyni i ponownie wymieszaj.
2. W osobnej miesce wymieszaj: mąkę, cukier, sodę, proszek do pieczenia, sól. Połącz obie miski i wymieszaj delikatnie aż otrzymasz gładkie ciasto naleśnikowe.
3. Rozgrzej masywną patelnię o grubym dnie albo płaską żeliwną patelnię do naleśników i wlej łyżeczkę oleju. Usuń nadmiar papierowym ręcznikiem. Łyżką nabieraj porcje ciasta i smaż na średnim/ wolnym ogniu. Jeden placuszek - 1 łyżka stołowa ciasta. Gdy na plackach pojawią się pęcherzyki, przewróć je na drugą stronę i smaż aż placuszki będą złote, około 1,5 minuty. Przełóż na talerz i trzymaj w cieple, przykryte podczas, gdy smażysz następną partię.
4. Na patelni (możesz użyć tej po placuszkach) podpraż orzechy włoskie a następnie dodaj do nich łyżkę - dwie syropu klonowego. Dobrze wymieszaj i posyp nimi placuszki. Dodatkowo możesz je jeszcze polać syropem klonowym. Słonecznego śniadania! :)
2010-01-13
Proste smaki
Podczas mojego pobytu w Polsce miałam przyjemność zjeść wspaniały obiad w restauracji Trafik w Gdyni. Jest to nowe miejsce na kulinarnej mapie Trójmiasta i zdecydowanie warte regularnego odwiedzania.Po pierwsze - wspaniały wystrój - minimalistyczny, czysty, nowoczesny, ale zarazem bardzo ciepły i przytulny, co w moim mniemaniu jest nie lada sztuką. Uwielbiam retro i stare meble i zazwczaj unikam zbyt nowoczesnych miejsc/ restauracji (o ile nie serwują w nich dobrego jedzenia!). W tym przypadku jednak rozglądałam się po lokalu z przyjemnością i z zachwytem cieszyłam oko harmonią wszystkich elementów wystroju
Po drugie - Trafik posiada wspaniałego szefa kuchni - Michała Maja, który gotuje w otwartej kuchni (co za przyjemność popatrzeć!). Skorzystaliśmy z okazji i wypróbowaliśmy prawie wszystko ze specjalnej oferty lunchowej, a także dwa dania z karty głównej. Jedzenie było świeże i apetycznie podane - to jednak powinno być standardem. Co mnie ujęło to idealna równowaga przypraw, skromna liczba składników, prostota dań i smaków, wspaniała jakość.
Nie powinno być zaskoczeniem dla nikogo, że wybrałam dania z dyni, która jest moim ulubionym warzywem, niestety raczej niedocenianym w Polsce. Sam fakt, że aż dwie potrawy z dynią znalazły się w menu lunchowym sprawiła, że się szeroko uśmiechnęłam. Zupa dyniowa była zbliżona w smaku do mojej Good Mood Pumpkin Soup, tylko że bez bekonu. Podana za to była z pysznymi pełnoziarnistymi grzankami i startym serem. Druga dyniowa wspaniałość, którą spróbowałam to placuszki dyniowe podawane ze śmietaną i szczypiorkiem. Zjadłam ich całe dwie porcje... ;) Smaku placuszków nie mogłam zapomnieć długo, w związku z czym wróciwszy do Budapesztu (w którym dyni jest pod dostatkiem) postanowiłam, że zrobię je w domu. I oto one :) Smakowały mi nie mniej (a nawet bardziej niż) w Trafiku, robiłam je dwa dni pod rząd (delektując się nimi i na obiad i na kolację) i gdyby nie wzgląd na innych domowników zrobiłabym je i po raz trzeci.
:)
Placuszki dyniowe (wytrawne)
500g obranej i startej dyni*
3 duże jajka
50ml oliwy z oliwek**
160g mąki
2 łyżki kwaśnej śmietany (użyłam 12%)
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
sól i pieprz
1. Wymieszaj dynię z żółtkami, mąką, śmietaną, gałką muszkatołową. Dopraw do smaku solą i pieprzem.
2. W osobnej misce ubij na sztywno białka. Delikatnie wmieszaj je do dyni.
3. Rozgrzej patelnię z odrobiną oleju - najlepiej spryskaj ją olejem. Łyżką nabieraj porcje ciasta i smaż na średnim/ wolnym ogniu. Jeden placuszek - 1 łyżka stołowa ciasta. Przewróć placuszki na drugą stronę i smaż aż placuszki będą złote. Podawaj polane kwaśną śmietaną i posypane szczypiorkiem.
Smacznego!
* ponownie użyłam mojej ulubionej odmiany dyni - piżmowej
** inna możliwość: dodaj 3 - 4 łyżki roztopionego masła zamiast oliwy
Po drugie - Trafik posiada wspaniałego szefa kuchni - Michała Maja, który gotuje w otwartej kuchni (co za przyjemność popatrzeć!). Skorzystaliśmy z okazji i wypróbowaliśmy prawie wszystko ze specjalnej oferty lunchowej, a także dwa dania z karty głównej. Jedzenie było świeże i apetycznie podane - to jednak powinno być standardem. Co mnie ujęło to idealna równowaga przypraw, skromna liczba składników, prostota dań i smaków, wspaniała jakość.
Nie powinno być zaskoczeniem dla nikogo, że wybrałam dania z dyni, która jest moim ulubionym warzywem, niestety raczej niedocenianym w Polsce. Sam fakt, że aż dwie potrawy z dynią znalazły się w menu lunchowym sprawiła, że się szeroko uśmiechnęłam. Zupa dyniowa była zbliżona w smaku do mojej Good Mood Pumpkin Soup, tylko że bez bekonu. Podana za to była z pysznymi pełnoziarnistymi grzankami i startym serem. Druga dyniowa wspaniałość, którą spróbowałam to placuszki dyniowe podawane ze śmietaną i szczypiorkiem. Zjadłam ich całe dwie porcje... ;) Smaku placuszków nie mogłam zapomnieć długo, w związku z czym wróciwszy do Budapesztu (w którym dyni jest pod dostatkiem) postanowiłam, że zrobię je w domu. I oto one :) Smakowały mi nie mniej (a nawet bardziej niż) w Trafiku, robiłam je dwa dni pod rząd (delektując się nimi i na obiad i na kolację) i gdyby nie wzgląd na innych domowników zrobiłabym je i po raz trzeci.
:)
Placuszki dyniowe (wytrawne)
500g obranej i startej dyni*
3 duże jajka
50ml oliwy z oliwek**
160g mąki
2 łyżki kwaśnej śmietany (użyłam 12%)
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
sól i pieprz
1. Wymieszaj dynię z żółtkami, mąką, śmietaną, gałką muszkatołową. Dopraw do smaku solą i pieprzem.
2. W osobnej misce ubij na sztywno białka. Delikatnie wmieszaj je do dyni.
3. Rozgrzej patelnię z odrobiną oleju - najlepiej spryskaj ją olejem. Łyżką nabieraj porcje ciasta i smaż na średnim/ wolnym ogniu. Jeden placuszek - 1 łyżka stołowa ciasta. Przewróć placuszki na drugą stronę i smaż aż placuszki będą złote. Podawaj polane kwaśną śmietaną i posypane szczypiorkiem.
Smacznego!
* ponownie użyłam mojej ulubionej odmiany dyni - piżmowej
** inna możliwość: dodaj 3 - 4 łyżki roztopionego masła zamiast oliwy
2010-01-10
Moje śniadania...
Zainspirowana postem Ani o śniadANIACH po prostu nie mogłam się oprzeć pokusie, by podzielić się z Wami moimi ostatnimi śniadaniowymi odkryciami. Oba przepisy należą do grupy tych lekkich i zdrowych dań, a przy tym smacznych na tyle, że dokładam sobie jeszcze odrobinę (o ile coś zostało oczywiście...)
W oryginale jagody były dodane do ciasta naleśnikowego, jednakże, ze względu na środek zimy żadnych świeżych jagód nie udało mi się zdobyć. Ominęłam je więc w przepisie i gotowe placuszki polałam po prostu domowymi jagódkami ze słoika (dziękuję Mamo!). Nie mogę doczekać się świeżych owoców i sezonu truskawkowego, gdyż już teraz jestem w stanie wyobrazić sobie pyszny smak tych placuszków z truskawkami i sosem jogurtowym... mmm...
Ilość ciasta w przepisie wystarcza na conajmniej 4 solidne porcje. Można wszystkie placuszki usmażyć na raz i część zamrozić (odgrzać potem w mikrofalówce lub piekarniku). Drugą opcją (którą osobiście wolę) jest usmażyć placuszki z połowy ciasta pierwszego dnia. Następnie przykryć ciasto folią spożywczą i wstawić do lodówki, po czym usmażyć kolejną porcję drugiego dnia. W ten sposób dwa pyszne śniadania robią się prawie same! :)
Pełnoziarniste placuszki
na maślance i z płatkami owsianymi
Przepis pochodzi z The New York Times, autorstwa Marthy Rose Shulman.
1/2 szklanki płatków owsianych (zwyczajnych, nie błyskawicznych)
1/2 szklanki odtłuszczonego mleka (np. 1,5%)
1 szklanka mąki pszennej pełnoziarnistej
1/2 szklanki mąki zwykłej pszennej (najlepiej ekologicznej, niewybielanej)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
1 łyżka cukru
1/4 łyżeczki soli
2 duże jajka
1 1/2 szklanki maślanki (można zastąpić jogurtem naturalnym)
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
3 łyżki oleju canola -- odmiana rzepaku, spokojnie można zastąpić dobrym olejem rzepakowym lub olejem z pestek winogron
1. W misce wymieszaj mleko z płatkami owsianymi. Odstaw.
2. Składniki suche: wymieszaj razem mąki, proszek do pieczenia, sodę, cukier i sól.
3. W drugiej misce ubij jajka, potem dodaj maślankę. Ciągle ubijając dodaj ekstrakt waniliowy i olej.
4. Dodaj składniki suche do jajek z maślanką i olejem i szybko ale delikatnie zamieszaj. Nie mieszaj zbyt długo, parę grudek mąki jest ok. Dodaj mleko z płatkami owsianymi. Odstaw na godzinę (ja nie miałam tyle czasu i odstawiłam na 15minut, a placuszki były i tak wspaniałe) lub wstaw do lodówki na noc.
5. Rozgrzej patelnię z odrobiną oleju - najlepiej spryskaj ją olejem. Łyżką nabieraj porcje ciasta i smaż na średnim/ wolnym ogniu aż zaczną pojawiać się bąbelki. Przewróć placuszki na drugą stronę i smaż jeszcze 30 sekund albo aż placuszki będą złote. Polecam ze świeżymi owocami lub domowymi konfiturami, a także z syropem klonowym.
Drugi przepis - na detox smoothie - pochodzi z książki "Healthy Dishes" (seria Love Food), którą dostałam jako jeden z prezentów świątecznych w tym roku. Książka pełna jest inspirujących pomysłów i pięknych zdjęć. Przepisy wydają mi się proste i w sam raz do przygotowania kiedy czas płynie jak szalony.
Detox Smoothie
2 porcje.
1 mango
4 kiwi
350ml soku z ananasa (bez dodatku cukru)
4 listki świeżej mięty
1.Przekrój mango na pół - jak najbliżej pestki jak to możliwe. Łyżką lub małym nożykiem wybierz miąższ i pokrój go. Obierz i pokrój kiwi.
2. Mango, kiwi, sok ananasowy i miętę zmiksuj dokładnie blenderem.
3. Przelej do chłodnych szklanek i podawaj.
W oryginale jagody były dodane do ciasta naleśnikowego, jednakże, ze względu na środek zimy żadnych świeżych jagód nie udało mi się zdobyć. Ominęłam je więc w przepisie i gotowe placuszki polałam po prostu domowymi jagódkami ze słoika (dziękuję Mamo!). Nie mogę doczekać się świeżych owoców i sezonu truskawkowego, gdyż już teraz jestem w stanie wyobrazić sobie pyszny smak tych placuszków z truskawkami i sosem jogurtowym... mmm...
Ilość ciasta w przepisie wystarcza na conajmniej 4 solidne porcje. Można wszystkie placuszki usmażyć na raz i część zamrozić (odgrzać potem w mikrofalówce lub piekarniku). Drugą opcją (którą osobiście wolę) jest usmażyć placuszki z połowy ciasta pierwszego dnia. Następnie przykryć ciasto folią spożywczą i wstawić do lodówki, po czym usmażyć kolejną porcję drugiego dnia. W ten sposób dwa pyszne śniadania robią się prawie same! :)
Pełnoziarniste placuszki
na maślance i z płatkami owsianymi
Przepis pochodzi z The New York Times, autorstwa Marthy Rose Shulman.
1/2 szklanki płatków owsianych (zwyczajnych, nie błyskawicznych)
1/2 szklanki odtłuszczonego mleka (np. 1,5%)
1 szklanka mąki pszennej pełnoziarnistej
1/2 szklanki mąki zwykłej pszennej (najlepiej ekologicznej, niewybielanej)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
1 łyżka cukru
1/4 łyżeczki soli
2 duże jajka
1 1/2 szklanki maślanki (można zastąpić jogurtem naturalnym)
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
3 łyżki oleju canola -- odmiana rzepaku, spokojnie można zastąpić dobrym olejem rzepakowym lub olejem z pestek winogron
1. W misce wymieszaj mleko z płatkami owsianymi. Odstaw.
2. Składniki suche: wymieszaj razem mąki, proszek do pieczenia, sodę, cukier i sól.
3. W drugiej misce ubij jajka, potem dodaj maślankę. Ciągle ubijając dodaj ekstrakt waniliowy i olej.
4. Dodaj składniki suche do jajek z maślanką i olejem i szybko ale delikatnie zamieszaj. Nie mieszaj zbyt długo, parę grudek mąki jest ok. Dodaj mleko z płatkami owsianymi. Odstaw na godzinę (ja nie miałam tyle czasu i odstawiłam na 15minut, a placuszki były i tak wspaniałe) lub wstaw do lodówki na noc.
5. Rozgrzej patelnię z odrobiną oleju - najlepiej spryskaj ją olejem. Łyżką nabieraj porcje ciasta i smaż na średnim/ wolnym ogniu aż zaczną pojawiać się bąbelki. Przewróć placuszki na drugą stronę i smaż jeszcze 30 sekund albo aż placuszki będą złote. Polecam ze świeżymi owocami lub domowymi konfiturami, a także z syropem klonowym.
Drugi przepis - na detox smoothie - pochodzi z książki "Healthy Dishes" (seria Love Food), którą dostałam jako jeden z prezentów świątecznych w tym roku. Książka pełna jest inspirujących pomysłów i pięknych zdjęć. Przepisy wydają mi się proste i w sam raz do przygotowania kiedy czas płynie jak szalony.
Detox Smoothie
2 porcje.
1 mango
4 kiwi
350ml soku z ananasa (bez dodatku cukru)
4 listki świeżej mięty
1.Przekrój mango na pół - jak najbliżej pestki jak to możliwe. Łyżką lub małym nożykiem wybierz miąższ i pokrój go. Obierz i pokrój kiwi.
2. Mango, kiwi, sok ananasowy i miętę zmiksuj dokładnie blenderem.
3. Przelej do chłodnych szklanek i podawaj.
Subscribe to:
Posts (Atom)