Showing posts with label Tarta śliwkowa z kremem migdałowym. Show all posts
Showing posts with label Tarta śliwkowa z kremem migdałowym. Show all posts

2010-09-15

In season.


Wsłuchując się w delikatny głos Beth Gibbons*, myślę i dumam.
O tym, że chciałabym przeczytać mądrą książkę, ale gubię się w księgarni i po godzinie przeglądania książek wciąż nie mogę się zdecydować na żadną.
O tym, jak bardzo lubię dostawać prezenty bez okazji, ostatnie dni były dla mnie prawie jak Gwiazdka. Nowy kulinarny Moleskin czeka na pierwszy wpis, a magnesiki na lodówkę na koniec remontu.**
O tym, czy w piątek na rynku uda mi się kupić kurki, żeby zrobić to cudo.
O tym, czy Mr Blue Sky jeszcze zawita do nas na chwilę, ostatni weekend był taki piękny i słoneczny!
Wyglądam za okno i wiem, że jednak na razie nie, pozostaje szare niebo. Pora zatem na śliwkowy lakier do paznokci, ciepłą bluzę i kawałek tarty śliwkowej***. Sezon na słońce niestety się skończył, ale przynajmniej na śliwki rozpoczął się na dobre! :)



Tarta śliwkowa z kremem migdałowym

Przepis na 1 tartę o średnicy 28cm.

Kruche ciasto:

250g mąki krupczatki
50g cukru pudru, przesianego
125g zimnego masła, pokrojonego w drobną kostkę
skórka starta z 1/2 cytryny
1 duże jajko, rozmącone
2 łyżki mleka

Przesiej na czysty blat mąkę, a na nią cukier puder. Dodaj masło i połącz składniki rozcierając je w palcach. Kiedy ciasto będzie miało konsystencję kruszonki dodaj skórkę z cytryny. Dodaj jajka oraz mleko i szybko zagnieć ciasto formując z niego kulę. Ciasta nie należy wyrabiać zbyt długo, ponieważ po upieczeniu będzie nie kruche a gumowate. Połóż kulę ciasta na posypanym mąką blacie i uklep ją dłońmi, nadając jej kształt grubego placka, a następnie owiń folią spożywczą i włóż do lodówki na co najmniej 30 minut. 

Po tym czasie wyjmij ciasto z lodówki i rozwałkuj na posypanym mąką blacie lub pomiędzy dwoma arkuszami papieru do pieczenia. Formę na tartę z wyjmowanym dnem o średnicy 28cm posmaruj masłem. Wyłóż ciastem formę tworząc rant. Wstaw na 1h do lodówki.


Konfitura śliwkowa:

1/2 kg śliwek
80g cukru
2 łyżeczki cukru z prawdziwą wanilią
1/2 łyżeczki przyprawy do pierników
1 łyżeczka mąki kukurydzianej rozprowadzonej w 1 łyżce zimnej wody

Przekrój śliwki na pół i usuń pestki. Pokrój na ćwiartki i włóż do rondelka, dodaj cukier, cukier waniliowy i przyprawę do pierników. Duś na małym ogniu aż owoce zmiękną i osiągną konsystencję dżemu, a wówczas zagęść mąką kukurydzianą i zagotuj.




Krem migdałowy:

280g zmielonych na proszek migdałów bez łupin / mąki migdałowej
50g mąki pszennej
1 laska wanilii / 1 cukier z prawdziwą wanilią
250g masła w temp. pokojowej
150g cukru pudru****
3 duże jajka, rozmącone

Wymieszaj mąkę migdałową z mąką pszenną. Przetnij wzdłuż laskę wanilii i wydrap z niej miąższ. Utrzyj masło, wanilię i cukier puder na puszystą, gładką masę (użyłam miksera). Dodaj migdały wymieszane z mąką, wlej rozmącone jajka i zmiksuj wszystko na gładki krem. Wstaw do lodówki na ok. 30 minut by stężał. (u mnie wystarczyło 10 minut)



Na wierzch tarty:

0,5kg śliwek
50g płatków migdałowych
1 łyżeczka cukru pudru

Śliwki, które użyjesz na wierzch tarty pokrój na ćwiartki, oprósz cukrem pudrem i pozostaw 5 minut na durszlaku by puściły sok. Odsącz.

Rozgrzej piekarnik do 180°C i podpiecz ciasto przez ok. 15 minut. Wyjmij z piekarnik i odstaw do przestygnięcia. Piekarnik pozostaw włączony.







Na podpieczony spód nałóż gorącą konfiturę. Na dżemie rozsmaruj krem migdałowy. Rózłóż na powierzchni ćwiartki śliwek, wciskając je lekko w krem i posyp płatkami migdałowymi. Wstaw na 1h do piekarnika. Gdy tarta będzie cała zarumieniona wyjmij ją z piekarnika i odstaw by ostygła.  Smacznego!










*Beth Gibbons & Rustin Man "Out of season"
**Chwilowo piekę i gotuję w gościnnej kuchni mojej Mamy i mieszkam raz to w Trójmieście, raz to w Malborku.
***Według przepisu Jamiego O. (z małymi zmianami) z mojej ulubionej jego książki: "Jamie Oliver w domu" o znaczącym podtytule: "Przez gotowanie do lepszego życia". Z tej książki robiłam już m.in. fusili z pomidorami i świeżymi ziołami.
****W oryginale 250g, co wydawało mi się szaloną ilością. Dodałam więc 190g i wciąż tarta była baardzo słodka. Następną zrobię z 150g i myślę, że tak ilość jest wystarczająco. Dodatkowo zawsze można posypać gotową tartę cukrem pudrem.
Related Posts with Thumbnails