Showing posts with label szpinak. Show all posts
Showing posts with label szpinak. Show all posts

2013-02-02

Wielkie wyciskanie!


 Odkąd zielone smoothies wkroczyły w moje życie zamarzyłam o wyciskarce do soków, zwłaszcza takiej, która poradziłaby sobie z liściastą zieleniną. Najbardziej zielone lokalne warzywo (boski jarmuż), które można dostać w Gdańsku zimą ma niesamowicie dużą ilość włókien i bez pomocy profesjonalnego blendera ni rusz nie idzie przygotować kremowego smoothie. Podobnie rzecz się ma z selerem naciowym, który wprost uwielbiam. Poza tym smoothies to w 60% owoce, a mi się marzył sok z samego selera naciowego, czy 80% pietruszki i odrobina jabłka albo marchewkowo - szpinakowy.



Równolegle dowiedziałam się o terapii Gersona, dałam się zaskoczyć wegańskim i surowym przysmakom w Raw Organic w Krakowie oraz przeczytałam 'od deski do deski' blog Moniki Trawińskiej Rawolucja. Pokochałam także optymizm i siłę Kris Carr oraz przede wszystkim jej styl gotowania (lub niegotowania, większość potraw jest niepoddanych obróbce cieplnej). Poniżej reklama jej nowej książki Crazy Sexy Kitchen, która już stała się jedną z moich ulubionych i najbardziej inspirujących książek:


Po przeczytaniu tysiąca opinii, recenzji i porównań zdecydowałam się na wyciskarkę (smaczniejszy, bardziej odżywczy sok, który nie ulega natlenieniu i nie traci cennych enzymów, można go także bez problemu przechowywać w lodówce do 48h) ze średniej półki cenowej - Omega 8006. Po tygodniu codziennego użytkowania mogę powiedzieć, że jest to najlepszy zakup 'kuchenny' jakiego kiedykolwiek dokonałam. Dość powiedzieć, że wyciskarka przyćmiła marzenia o mikserze Kitchen Aid, a codzienne picie soków sprawiło, że zapomniałam co to jest apetyt na słodycze i chęć pieczenia ciasta ;)


Soki staram się wyciskać z warzyw ekologicznych, ale kiedy nie mam do nich dostępu to nie ma dramatu i w ruch idą te z osiedlowego warzywniaka. Bardzo się cieszę, bo ostatnio w Lidlu pojawiła się cała sekcja warzyw z uprawy ekologicznej (niepryskane!), a w niej znaleźć można m.in. marchewki, jabłka, niewoskowane cytryny, ziemniaki w przyzwoitej cenie. Raz na tydzień kupuję 4 - 5kg marchewki i 3kg jabłek i podstawa zimowych soków jest z głowy :) Poniżej 'przepisy' na dwa moje ulubione zimowe soki.


Zimowy pomarańczowy sok
na 1l soku

1,5 kg marchewek
0,5kg jabłka
2 pomarańcze

Marchewki i jabłka myję dokładnie i wyciskam ze skórką (tylko jeśli są ekologiczne, zwykłe obieram, bo w skórce zbierają się wszelkie chemikalia, opryski etc.). Pomarańcze myję i wyciskam, dodaję do soku marchewkowo - pomarańczowego i wypijam ze smakiem lub przelewam do czystego słoika i wstawiam do lodówki.


Zimowy zielony sok
na 1 l soku

1 kg jabłek (najlepiej twardych, świetne są De Costy)
1 duży seler naciowy
pęczek szpinaku zwykłego lub torebka typu baby (zazwyczaj ok. 200g)
sok z 1/2 cytryny

Owoce i warzywa myję dokładnie i wyciskam ze skórką (tylko jeśli są ekologiczne, zwykłe obieram, bo w skórce zbierają się wszelkie chemikalia, opryski etc.).
W wersji dla początkujących polecam dodanie 1 gruszki lub zwiększenie ilości jabłek do 1,5kg.

Smacznego!

2012-06-26

Zielone smoothies

Moją największą wadą jest brak systematyczności i słomiany zapał. Poranny jogging? Tak, ale przez pierwszy tydzień, w drugim znajdę już 101 wymówek i ważniejszych spraw. Całkowite wykluczenie cukru z diety? Tak, przez pierwszy miesiąc, ale już w drugim skusi mnie piekarnik i upiekę gryczane brownie, zdrowsze co prawda niż "zwykłe" ciasto, ale wciąż słodzone (nierafinowanym) cukrem.

Jedynym zdrowym nawykiem, który udało mi się wprowadzić i utrzymać aż do dzisiaj jest codziennie picie zielonego smoothie, które stało się moim ulubionym "śniadaniem" i które potrafi dodać mi energii aż do południa. Nie tylko  mi, bo zielone smoothie są zaraźliwe - uwielbia je P., który potrafi wstać pół godziny wcześniej tylko po to by wystać w warzywniaku świeżutki szpinak i pietruszkę, posmakowały one także moim rodzicom.


Moją główną inspiracją jest książka Victorii Boutenko "Rewolucja zielonych koktajli", której autorka (wraz z rodziną) będąc od wielu lat na diecie witariańskiej (raw, surowej) szukała sposobu włączenia do diety większej ilości surowej zieleniny czyli liściastych zielonych warzyw. Bo o ile każdy z nas wie, że szpinak, jarmuż, sałata, natka pietruszki, liście buraka czy rzodkiewki są super zdrowe i powinniśmy je uwzględniać w naszej diecie, to raczej mało kto sam z siebie zje na surowo wiązkę szpinaku czy liści rzodkiewek. Szukając smacznego sposobu włączenia zieleniny Viktoria odkryła, że szympansy robią sobie zielono - owocowe kanapki - tj owijają zielonymi liśćmi owoce i tak je zjadają. Idąc tym tropem zmiksowała w blenderze jarmuż z bananami - okazało się, że taki napój pachnie i smakuje fantastycznie mimo zjadliwie zielonej barwy.
Podstawowy przepis na zielone smoothie jest więc bardzo prosty:
owoce (80% dla początkujących, 60% dla już praktykujących ;) ) + zielone liście + (opcjonalnie) woda
Poniżej znajdziecie dwa proste przepisy na moje ulubione zielone koktajle, a w osobnym wpisie (który mam nadzieję zajmie mi mniej czasu niż ten obecny) przygotowuję FAQ dotyczące zielonych smoothie - dlaczego chlorofil jest dla nas taki dobry, z czego można zrobić smoothie, jak często je pić, jaki blender jest najlepszy etc.


Smoothie szpinakowe

duża wiązka szpinaku - 2 pełne szklanki (może też być szpinak typu baby - jedna torebka)
1/2 dojrzałego melona (np. kantalupy lub żółtego, bez pestek i bez skórki, sam miąższ)
sok z 1 cytryny
1 banan (2 banany dla początkujących)
1/4 - 1/2 szklanki

Wszystkie składniki zmiksować w blenderze na gładki koktajl dodając tyle wody, aby uzyskać odpowiednią konsystencję (która jest upodobaniem indywidualnym ;) - ja lubię bardzo płynne i lekkie smoothie, P. gęste i ciężkie), wypić od razu :) Z podanych proporcji wychodzi ok. 1,5l smoothie.

Smoothie pietruszkowe

2 pęczki natki pietruszki (najlepiej ekologicznej)
1 ogórek, obrany
2 jabłka bez gniazd nasiennych (jeśli mam ekologiczne jabłka to ich nie obieram)
1 banan (dla początkujących)
1/2 szklanki wody

Wszystkie składniki zmiksować w blenderze na gładki koktajl, wypić od razu :)  Z podanych proporcji wychodzi ok. 1,5l smoothie.


Powyższe zdjęcie to zdjęcie zieleniny, którą przywieźliśmy z gospodarstwa ekologicznego Fohat pani Izabeli i Leszka Walczak z Janówka pod Starym Polem (e-mail: eco.farm.fohat@wp.pl). Wypicie całej tej zieleniny zajęło nam nieco ponad tydzień :)




Related Posts with Thumbnails