2010-11-26

Keks dyniowy.

Wstałam dzisiaj rano i nie mogę uwierzyć - niebo jest NIEBIESKIE! Pierwszy raz od prawie dwóch tygodni... i świeci słońce! To nic, że zmroziło wszystko, założę czapkę, rękawiczki i ciepłe buty i już mnie tu nie ma, idę wystawić twarz do zimowego słońca i naładować się energią na nastepne dwa tygodnie szarości i deszczu.


A dla Was zostawiam przepis na mój ulubiony keks / chlebek dyniowy. Uwaga: nie próbujcie go w dniu upieczenia - szanse, że wyda Wam się nijaki i nieciekawy są spore. To ciasto dojrzewa i najlepsze jest conajmniej po nocnym leżakowaniu. Dla mnie idealne na trzeci dzień. Przepis jest na dwa keksówki, co na początku wydaje się ilością sporą, ale w kontekscie tego, że ciasto starzeje się cudownie i że apetyt rośnie w miarę jedzenia, to naprawdę nie jest dużo. Keks jest wilgotny, ciężki, z nieprzyzwoitą ilością bakalii i czekolady. Zdecydowanie mój faworyt w tym roku. Jest to też idealny pomysł na prezent świąteczny - wystarczy upiec go w mini-keksówkach, dobrze ostudzić i pięknie zapakować.



Keks dyniowy

Przepis na 2 blaszki keksówki – 23cm x 12,5cm

Mokre:
250g cukru
4 duże jajka
500g dyniowego purée (z dyni piżmowej lub zwykłej)
100ml wody
1 szklanka oleju
1 łyżka rumu
100g rodzynek (waga przed przed namoczeniem)

Rodzynki zalej wrzątkiem, odstaw do namoczenia na ok. 10 minut. Wszystkie składniki oprócz rodzynek zmiksuj w dużej misce. Odsącz rodzynki i dodaj do masy.

Suche:
420g mąki
½ łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki sody
¼ łyżeczki soli
½ łyżeczki gałki muszktałowej
1 ½ łyżeczki cukru waniliowego
75g łezek czekoladowych lub posiekanej czekolady deserowej
100g orzechów włoskich

Nagrzej piekarnik do 180°C (160°C z termoobiegiem). Keksówki wyłóż papierem do pieczenia. Wszystkie składniki dobrze wymieszaj i dodaj do składników mokrych, mieszając delikatnie tylko do połączenia składników. Przelej do foremek i wstaw do nagrzanego piekarnika. Piecz 1h i 15 minut aż do suchego patyczka. Ostudź przez 10 minut w formie, następnie wyjmij na kratkę i studź przez całą noc.


2010-11-24

Rozwiązanie zagadki + wyśmienita zupa.

Zagadka prawie nie była zagadką, bo już w pierwszym komentarzu pojawiła się prawidłowa odpowiedź! Kasię B. poproszę mejlem o namiary pocztowe, bym mogła wysłać nagrodę - pierniczki go powieszenia na choinkę mojego wypieku :)

Te białe kuleczki to śnieguliczka biała, które namiętnie rozgniatałam jako dziecko, aż do momentu, kiedy dowiedziałam się, że jest to zimowe pożywienie niektórych ptaków i wyrzuty sumienia nie pozwoliły mi na dalszą zabawę ;) Do tej pory pozostały one dla mnie znakiem, że oto już za rogiem czeka zima...

Koniec listopada - już nie jesień, jeszcze nie zima. Gdzieś pomiędzy testowaniem przepisów na pierniczki i ciasteczka świąteczne, wracam do słonecznych październikowych zdjęć, ubieram żółty sweter i uśmiecham się do kolejnej dyni.  Smażę racuchy z dyni i jabłek, gotuję wyśmienitą zupę dyniową Jamiego O. i piekę dyniowy keks z nieprzyzwoitą ilością bakalii i czekolady - a wszystko po to, by nie dać się ponurej listopadowej aurze. Z sukcesem! :)



Zupa dyniowa z boczkiem i chilli
inspirowana "wyśmienitą zupą dyniową" Jamiego Olivera

20ml oliwy z oliwek
2 cebule, obrane i posiekane
2 marchewki, obrane i posiekane
1/2 bulwy selera korzeniowego, obrana i posiekana
4 ząbki czosnku, obrane i przeciśnięte przez praskę
100g bekonu (boczku okrojonego z tłuszczu), pokrojonego w kostkę
1 łyżka świeżych igiełek rozmarynu
1/2 (lub 1 mała) świeżej czerwonej papryczki chilli, oczyszczonej z nasion i drobno posiekanej
1 1/2 kg dyni, oczyszczonej z nasion i pokrojonej na kawałki
2l bulionu warzywnego
sól morska i świeżo zmielony czarny pieprz

Do dużego garnka wlej oliwę i rozgrzej na średnim ogniu. Wrzuć cebulę i zeszklij (nie rumień), dodaj marchewkę, seler i smaż na wolnym ogniu przez 10 minut, mieszając od czasu do czasu. Dodaj czosnek, bekon, rozmaryn i smaż przez kolejne 5 minut. Dodaj dynię i bulion, doprowadź do wrzenia i gotuj na małym ogniu przez ok. 20 minut do pół godziny, aż dynia będzie miękka. Zdejmij z ognia, odrobinę ostudź, zmiksuj blenderem na krem. Starannie dopraw solą i pieprzem. Podawaj z grzankami* lub groszkiem ptysiowym.

*Kromki jasnego, pszennego chleba skrop posmaruj oliwą z oliwek, odrobinę posól. Wstaw do piekarnika z funkcją 'grill' lub opiekacza na 5 minut aż chleb będzie chrupki. Pokrój w kostkę.

2010-11-19

Zdjęcia z Gór Stołowych, cz.2 + zagadka


Magiczny zachód słońca mieliśmy codziennie. Kolory jak najbardziej prawdziwie, bez żadnej ingerencji Photoshopa.




Stary, bardzo stary młyn na wzgórzu... z niego to musiała być dopiero mąka!

Koty, który chodziły za nami krok w krok...

 Ruchoma szopka. Nastrój niczym z filmów Tima Burtona czy Davida Lyncha.
Podróż w inny wymiar.

Tango, zawsze i wszędzie!

Zagadka: co to jest? 
(Oprócz tego, że nieuchronny znak nadchodzącej zimy...)
Dla pierwszej osoby, która udzieli prawidłowej odpowiedzi przygotowałam niespodziankę!

2010-11-18

Chleb orkiszowy na zakwasie żytnim.

Przeczytałam jeszcze raz wczorajszy wpis o powrotach i stwierdziłam, że trochę rozminęłam się z prawdą. Bo i owszem sprawdzam składniki na zupę zanim jeszcze się rozpakuję, ale także zaglądam do zakwasu i dokarmiam go "50" (50g wody + 50g mąki żytniej pełnoziarnistej), żeby następnego dnia nastawić zaczyn na chleb. Nie robię tego tylko wtedy kiedy wracam od rodziców i wiozę ze sobą pyszny chleb mojego Taty.


Z racji coraz bardziej wszechoobecnej ciemności, padającego od 12h deszczu i ogólnie listopadowego nastroju, wybrałam przepis możliwie najprostszy. Podpatrzony u Liski chleb orkiszowo - pszenny na zakwasie z rodzynkami (dziękuję!) uprościłam jeszcze bardziej*. Uwielbiam orzechowy posmak orkiszu i zgodzę się, ze fantastycznie komponuje się z rodzynkami i miodem, jednak chciałam uzyskać chleb bardziej "wytrawny". Nadający się zarówno do zwykłej kanapki z serem i pomidorem, jak i do dżemu, a przy tym wilgotny, "podziurkowany" i z chrupiącą skórką. Udało mi się, chleb jest przewyborny... jutro piekę kolejny bochenek, który zabiorę ze sobą dla rodziców. Zapraszam na kromkę chleba! :)

* + zmieniłam odrobinę proporcje


Chleb orkiszowy na zakwasie z garnka żeliwnego

zaczyn:
100 g zakwasu żytniego
200 g mąki orkiszowej typ 2000
200 g wody

Wszystkie składniki wymieszać w misce, przykryć folią i odstawić na 12 godzin.

ciasto właściwe:
cały zaczyn
100 g mąki orkiszowej typ 2000
400 g mąki orkiszowej typ 700 (oczywiście można zastąpić pszenną)
300 g wody
1/2 łyżeczki drożdży suszonych (używam Dr Oetker)
1,5 łyżeczki soli

Ciasto wyrobić mikserem - ciasto będzie dosyć rzadkie. Garnek żeliwny (mój jest z Ikea, ma średnicę 21 cm, wysokość 11cm, poj. 3l) wyłożyć papierem do pieczenia, wlać ciasto, przykryć garnek przykrywką i odstawić do wyrastania w ciepłe miejsce, aż ciasto podwoi swoją objętość.
Następnie wstawić garnek do zimnego piekarnika, nastawić temp. 230ºC i piec 40 minut. Po tym czasie zdjąć przykrywkę i dopiekać chleb do zrumienienia - 10 do 15 minut.
Po upieczeniu wyjąć z garnka i ostudzić na kuchennej kratce. Kroić dopiero po całkowitym ostygnięciu. Smacznego!

2010-11-17

O powrotach + miska zupy.

Co robicie jak wracacie z dłuższej podróży? Ja zanim rozpakuję rzeczy i wstawię pranie, sprawdzam czy mam wszystkie składniki na zupę i w razie braku biegnę do warzywniaka. Bo zupa to podstawa, zwłaszcza teraz, jesienią. W czasie, gdy gotuje się zupa robię naleśniki, na które składniki zawsze mam (mąka, mleko). Po pół godzinie krzątania się w kuchni czuję, że wróciłam, że jestem u siebie. 


Na pozostałe zdjęcia z wyprawy zapraszam jutro (część pierwsza jest tutaj), dzisiaj króluje zupa - jesienna, gęsta, bardzo warzywna. I oczywiście naleśniki - gryczane, bez glutenu i mleka krowiego* (idealne dla alergików).

*mleko sojowe / ryżowe można oczywiście zastąpić zwykłym.



Zupa-krem z jesiennych warzyw

na bulion warzywny:
1 cebula, obrana
3 marchewki
1 pietruszka
1/2 pora
1 główka selera korzeniowego
3 łyżki oliwy z oliwek
3 ziarna ziela angielskiego
ok. 10 ziarenek czarnego pieprzu
1 liść laurowy

Przygotuj bulion: wszystkie składniki włóż do 2 litrów wrzącej wody i gotuj pod przykryciem na średnim ogniu przez ok. 20 minut. Następnie wyjmij i wyrzuć pora, pietruszkę, cebulę, liść laurowy, ziarenka pieprzu i ziela angielskiego.

Dodatkowo:
1 cebula drobno posiekana
1 brokuł, umyty, pokrojny na różyczki
kawałek obranej dyni (200 - 300g), pokrojonej w kostkę
4 ziemniaki (ok. 400g), obrane, pokrojone w kostkę
1 ząbek czosnku
2 łyżki oliwy z oliwek
sól i pieprz do smaku
śmietanka do podania

Na patelni rozgrzej oliwę z oliwek i podsmaż cebulkę (na złoto). Do gotowego bulionu dodaj brokuł, ziemniaki, dynię i podsmażoną cebulę. Gotuj na średnim ogniu przez ok. 15 - 20 minut aż warzywa zmiękną (jeśli bulionu jest za mało i nie przykrywa warzyw należy dodać wody). Zmiksuj na krem, dopraw przeciśniętym przez praskę ząbkiem czosnku, solą i pieprzem. Podawaj z kleksem ze śmietanki. (Ja dodatkowo udekorowałam zupę pesto i rukolą).


Naleśniki gryczane
wg przepisu Brona Marshalla

250g mąki gryczanej
1 jajko
800 ml mleka ryżowego / sojowego/ tradycyjnego krowiego
szczypta soli

do wersji słodkiej dodaję 1 łyżkę miodu
do smażenia: olej rzepakowy / oliwa z oliwek

W dużej misce wymieszaj mąkę z solą, Dodaj jajko i wymieszaj. Powoli dodawaj mleko, cały czas mieszając, aż ciasto będzie gładkie. Rozgrzej 1 łyżkę oliwy z oliwek na patelni (moja miała średnicę 25cm). Łyżką wazową nalej trochę ciasta i przechylając patelnię, rozprowadź je tak, żeby tworzyło cienką warstwę. Smaż ok. 1 minuty, przewróć na drugą stronę i smaż przez kolejne 15 - 20 sekund. Powtórz czynność aż do wyczerpania ciasta.


Propozycje podania na słodko:
- z waniliowym twarożkiem i rodzynkami
- z duszonymi jabłkami / gruszkami
- z konfiturą (np. śliwkową)
- z bananem i syropem klonowym

Propozycje wytrwane:
- z duszonymi pieczarkami
- z brokułem gotowanym na parze i beszamelem

Smacznego!

2010-11-15

Tango, jedzenie i przyjaciele.

Dzisiaj przepisu nie będzie, ale za to mam dla Was zaproszenie na pierwszy niedzielny tango brunch, który mam przyjemność współorganizować.

Niedzielne popołudnie to moim zdaniem idealna pora na spotkanie z rodziną czy przyjaciółmi. Wymarzyłam by dodać do tego najpiękniejsze tanga (tradycyjne jak i te bardziej współczesne) oraz argentyńskie przysmaki.* Grupa tangowych przyjaciół (Tango Atelier) znalazła miejsce, gdzie to marzenie mogę spełnić. Wyjątkowa jest także jego lokalizacja - tuż przy sopockiej plaży, z fantastycznym widokiem na morze. Tango brunch otwarty jest dla wszystkich, niekoniecznie tańczących tango! Serdecznie zapraszam :)

*w tym tygodniu przygotuję empanadas con pollo (pieczone pierożki z nadzieniem z kurczaka) i alfajores de maizena  (kruche ciasteczka z dodatkiem mąki kukurydzianej, nadziewane dulce de leche czyli kremem krówkowym). Przepisy i zdjęcia - wkrótce!

2010-11-14

Słoneczna tarta na pochmurny dzień.


Słoneczna tarta lub tartaletki.
Pyszne kruche ciasto, kremowe nadzienie z ricotty i brzoskwinie.*
W sam raz na listopadową niedzielę. 

*Nie przepadam za owocami z puszki, ale od czasu do czasu im wybaczam (głównie dużą ilość dodatkowego cukru) - szczególnie w pochmurny, deszczowy dzień, kiedy nie mam siły, by wyjść do warzywniaka po "prawdziwie" owoce.



Tarta brzoskwiniowa z ricottą

Przepis na jedną dużą tartę o średnicy 28cm (forma najlepiej z wyjmowanym dnem lub odpinaną obręczą) lub 6 tartaletek o średnicy 10-11cm.

Ciasto kruche:
300g mąki
50g cukru pudru
szczypta soli
150g masła
2 żółtka
2 – 3 łyżki zimnej wody w razie potrzeby

Przesiej na czysty blat mąkę, a na nią cukier puder i szczyptę soli. Dodaj masło i połącz składniki rozcierając je w palcach lub siekając je nożem. Kiedy ciasto będzie miało konsystencję kruszonki dodaj żółtka i szybko zagnieć ciasto formując z niego kulę. Ciasta nie należy wyrabiać zbyt długo, ponieważ po upieczeniu będzie nie kruche a gumowate. Połóż kulę ciasta na posypanym mąką blacie i uklep ją dłońmi, nadając jej kształt grubego placka, a następnie owiń folią spożywczą i włóż do lodówki na 30 minut. 

Po tym czasie wyjmij ciasto z lodówki i rozwałkuj na posypanym mąką blacie lub pomiędzy dwoma arkuszami papieru do pieczenia. Formę na tartę posmaruj masłem. Wyłóż ciastem formę tworząc rant. Wstaw na 30 minut do lodówki.

Rozgrzej piekarnik do 200°C (180°C z termoobiegiem) i podpiecz ciasto przez ok. 12 minut z fasolkami/cermicznymi kulkami,a następnie 7 minut bez fasolek. Wyjmij z piekarnika i odstaw do przestygnięcia. Piekarnik pozostaw włączony, zmniejsz temperaturę do 180°C (165°C z termoobiegiem)

Nadzienie:
250g ricotty
80g cukru pudru
1 łyżeczka cukru waniliowego
1 łyżeczka soku z cytryny
skórka z ½ cytryny
2 jaja

+ puszka brzoskwiń w syropie

Wszystkie składniki nadzienia zmiksuj razem. Odsącz brzoskiwnie z syropu. Na podpieczonym spodzie wyłóż brzoskwinie, zalej masą z ricotty i jajek. Wstaw do piekarnika (temp. 180°C,165°C z termoobiegiem) na najniższą kratkę i piecz przez 45 - 50 minut aż całość nabierze złotego koloru.

2010-11-13

Wordless Saturday.









PS. Tak, to rajskie jabłuszko!!!
PS.II. Słonecznej soboty Wam życzę!  :)

2010-11-12

Prosto z gór!

Pełny, bardzo-tanio-linio-kolejowy pociąg, zimny PeKaeS, cieplejsza taksówka i oto jesteśmy w Kudowie Zdroju na długi weekend pełen tanga :) Nie znaczy to, że Was opuszczam - na szczęście mamy internet + przygotowałam parę przepisów, którymi do tej pory nie miałam czasu się z Wami podzielić. Dzisiaj zapraszam na Morning Glory Oat Muffins - czyli owsiane muffinki śniadaniowe, które zapakowaliśmy ze sobą na podróż.



To czego nie lubię w muffinkach, to to, że są najlepsze zaraz po upieczeniu i że na drugi dzień przypominają suchą bułkę. Nie lubię też dużej ilości proszku, która zostawia lekko metaliczny posmak oraz standardowej dużej ilości cukru (zwłaszcza w przepisach amerykańskich). Z tych względów nie uznaję ich za dobre śniadanie. Morning Glory Oat muffins są jednak inne - najlepsze w zasadzie na drugi, trzeci dzień po upieczeniu, dlatego też idealnie nadają się lunchboxu czy do zabrania w podróż. Z niewielką ilością cukru, napakowane marchewką, jabłkiem, orzechami z pełnoziarnistą mąką. Oryginalny przepis zaczerpnęłam z Honey & Jam. 



Owsiane muffinki śniadaniowe 
(Morning Glory Oat Muffins)

Przepis na 12 muffinek standardowej wielkości (około 6cm średnicy).

Składniki mokre:
1/2 szklanki rodzynek (wyparzonych)
1/2 szklanki cukru demerara lub muscovado
2 szklanki startej marchewki
1 duże jabłko, obrane i starte
1/2 szklanki wiórek kokosowych
3 duże jajka
2/3 szklanki soku jabłkowego (najlepiej nie z koncentratu i z miąższem)
2 łyżeczki cukru waniliowego
1/4 szklanki soku pomarańczowego (najlepiej świeżo wyciskanego)
3/4 szklanki płatków owsianych (górskich, nie błyskawicznych)

Dobrze wymieszać w dużej misce, odstawić na godzinę.

Składniki suche:
1 szklanka mąki pszennej pełnoziarnistej
1 łyżeczka sody
2 łyżeczki cynamonu

szczypta soli
1/2 szklanki posiekanych orzechów włoskich

Dobrze wymieszaj suche składniki w drugiej misce. Nagrzej piekarnik do 190°C. Papilotkami wyłóż foremkę na muffinki. Do składników mokrych dodaj suche i mieszaj, aż do momentu połączenia się składników (nie mieszaj za długo i zbyt intensywnie). Nałóż ciasto do foremki i piecz przez 25 minut, aż tester będzie czysty. Wyjmij z piekarnika,a po 5 minutach muffinki wyjmij z foremki i dobrze ostudź. Smacznego!


PS. To "tylko" widok z okna naszego pokoju... Kolory są autentyczne, a niesamowite światło dało zachodzące słońce. Bez photoshopa! Więcej zdjęć w następnym wpisie. :)


2010-11-08

Zamiast tortu.

Czy wiecie, że minął właśnie rok odkąd zaczęłam pisać na Food Haven? Ja wciąż nie mogę uwierzyć, że pisanie bloga tak bardzo mnie to wciągnęło i nie przestaje inspirować - do dopracowywania przepisów (żeby podzielić się z Wami tylko tymi, które uznaję za the best), do nauki fotografowania / kompozycji / rozwiązywania zagadek światła i ekspozycji, do znalezienia większej ilości czasu tylko dla siebie i dla mojego hobby. W tym wszystkim mało co nie zapomniałam o najważniejszym - o podziękowaniach dla Was, moich czytelników. DZIĘKUJĘ dużymi literami! :)

Rok temu po raz pierwszy odkryłam dynię, zaczęłam hodować żytni zakwas i przestałam bać się drożdży oraz ciasta kruchego. Rok temu moim ulubionym listopadowym ciastem było drożdżowe dyniowe , które zaczerpnęłam od Asi z Kwestii Smaku. Pomysł genialny, przepis bardzo dobry, ale... ciasto było za każdym razem inne. Zaczęłam więc przeliczać objętości na wagę / gramy oraz dopasowywać proporcje do tego jakie ciasto chciałam uzyskać (puszyste i wilgotne, ale nie kitowate) i tak oto powstał poniższy przepis, który daje powtarzalne rezultaty za każdym razem. Drożdżową babkę dyniową w tej wersji od września upiekłam (nie przesadzając) z 12 razy - powinna dostać pieczątkę w stylu The Australian Women's Weekly "tested 12 times". ;) To ciasto piekłam nie do kawiarni, a dla nas i dla rodziny. Po kolei obdarowywałam nim ciocię, wujka, babcię...


Drożdżowe dyniowe przypomina odrobinę dobrą brioszkę (poza drobnymi szczegółami: nie ma masła i zawiera dynię ;)). Świetnie smakuje na śniadanie, z konfiturą śliwkową mojej mamy... na podwieczorek z kubkiem rooibosa, na późną pomilongową kolację ze szklanką mleka... Ponieważ nie lubię tortów, to pierwszą rocznicę Food Haven świętuję drożdżowym dyniowym, zapraszam, poczęstujcie się kawałkiem! :)

Dyniowa babka drożdżowa

zaczyn:
25g świeżych drożdży
1 łyżeczka mąki
1 łyżeczka cukru
2 łyżki mleka

Wymieszać w kubku, przykryć ściereczką, odstawić na kaloryfer na 10 - 15 minut, aż lekko urośnie i zacznie bąblować. Jeśli tak się nie stanie, należy użyć nowej/świeżej partii drożdży i przygotować nowy zaczyn.

ciasto właściwe:
cały zaczyn
480g mąki pszennej typ 650
100g cukru trzcinowego demerara
230g dobrze odsączonego dyniowego purée
1 szklanka (250ml) letniego mleka (lub w temp. pokojowej)
100ml oliwy z oliwek extra virgin

Wszystkie składniki oprócz oliwy wymieszać i wyrobiać ręką lub mikserem (haki) przez ok. 10 - 15 minut aż ciasto zacznie odstawać od ręki. Dodać oliwę z oliwek i wyrabiać dalej aż cała oliwa zostanie wchłonięta. Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na 1h - 1,5h (np. na kaloryfer), aż ciasto podwoi swoją objętość.

Przygotować formę do wysokiej babki z kominem o średnicy 22 - 24cm. Polecam formę silikonową, którą tylko lekko smaruję oliwą i ciasto samo z niej wyskakuje bez żadnych problemów. Zwykłą formę należy wysmarować tłuszczem i wysypać bułką tartą. Wyrośnięte ciasto przełożyć do formy, odstawić do drugiego wyrastania na 30 minut do 1h.

Nagrzać piekarnik do 180ºC (165ºC z termoobiegiem), wstawić wyrośniętą babkę i piec przez 50 minut (do 1h), aż do suchego patyczka. Wyjąć z formy i dobrze ostudzić przed pokrojoniem. Smacznego!


PS. Dla tych co cierpliwie doczytali do końca: już niedługo rocznicowy konkurs :)

2010-11-05

Po przeprowadzce - już jestem!

Przez pierwszy tydzień jedyne dwa działające sprzęty w naszym nowym mieszkaniu to lodówka i piekarnik. Od dzisiaj działa już internet, ciepła woda i pralka... nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę, że mogę w końcu do Was napisać! Dziękuję za nieustające (mimo braku nowych wpisów) komentarze :)


Jeden pokój zachowaliśmy pusty realizując marzenie o odpowiedniej przestrzeni do tańca / ćwiczeń,  chwilowo zamieszkują go dynie, które kupuję tym chętniej im ciemniej i bardziej deszczowo jest na zewnątrz. Takie moje dyniowe poczucie bezpieczeństwa.

Żałuję, że ominął mnie tydzień dyniowy organizowany przez Beę, ale za to z  przyjemnością nadrobię zaległości blogowe i poczytam o przysmakach, które przygotowaliście. Moich przepisów dyniowych pojawi się na pewno jeszcze sporo, wszak sezon dyniowy w pełni.


W pierwszej kolejności zapraszam na dyniowy sernik - mój tegoroczny dyniowy numer jeden, który upiekłam już x razy do Przystanek Tango Café. Jest to jeden z najlżejszych moich serników (zarówno jeśli chodzi o konsystencję - delikatna, kremowa, jak i wartość kaloryczną - nie dodaję masła ani śmietany do twarogu), dlatego też pozwalam sobie na kolejną i kolejną dokładkę... Bez poczucia winy! Wymarzone comfort food na jesienny wieczór...


Sernik dyniowy

Spód:
150g herbatników Digestive
1 łyżeczka cynamonu
70g roztopionego masła

Ciastka dokładnie pokruszyć blenderem lub wałkiem. Masło roztopić, wymieszać z pokruszonymi ciastkami i cynamonem. Tortownicę z odpinaną obręczą o średnicy 28 cm wyłożyć papierem do pieczenia, brzegi wysmarować masłem. Sernik będzie pieczony w kąpieli wodnej, więc jeśli tortownica nie jest szczelna, należy ją dodatkowo zabezpieczyć aluminiową folią.W dno wcisnąć masę ciasteczkową, wstawić na 30 minut do lodówki.
Masa serowa:
1kg twarogu trzykrotnie mielonego
700g dyniowego purée (jeśli jest wodniste, należy odsączyć wodę przez gęste sitko lub gazę)
300g cukru pudru
5 jajek
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżka soku z cytryny

Wszystkie składniki dokładnie zmiksować.Wylać na schłodzony spód. Piec ok. 1h 20 minut w temperaturze 170ºC (150ºC z termoobiegiem), można od góry przykryć folią, by pozostał biały. Nie pieczemy do tzw. suchego patyczka, ważne, by sernik był ścięty, szczególnie po środku. Ostudzić na kratce.

Polewa:
100ml śmietanki kremówki
100g dobrej białej czekolady
opcjonalnie (na wzory z ciemnej czekolady):
50ml śmietanki kremówki
50g czekolady deserowej

Śmietankę doprowadzić do wrzenia, zdjąć z ognia, dodać połamaną białą czekoladę.  Mieszać aż do rozpuszczenia czekolady. Wylać na ostudzony sernik.
Jeśli chcemy zrobić wzorki z ciemnej czekolady (esy floresy etc.). analogicznie przyrządzamy ganache z ciemnej czekolady i dekorujemy nim sernik.
Sernik należy wstawić do lodówki na noc. Kroić gorącym nożem. Smacznego!


PS. Piosenka, którą ostatnią nucę (gwarantowane działanie antydepresyjne) - oczywiście o dyniach!

Related Posts with Thumbnails