2010-12-02

Let it snow, let it snow, let it snow!


Na przekór wszystkim, którzy marudzą, że znowu zima i że śnieg i zimno i ciemno, powiem, że wolę taką pogodę od deszczowego i ponurego listopada. Można bezkarnie zostać w domu, poleniuchować słuchając Franka Sinatry i nowych płyt od T., przeczytać od deski do deski grudniowe wydanie Wysokich Obcasów Extra grzejąc stopy o kaloryfer podczas gdy za oknem prawdziwa śnieżyca.


Jedyne na co mogę ponarzekać to brak światła do zdjęć, który równa się fotograficznej frustracji i braku wpisów mimo tego, że gotuję całkiem sporo. Tylko w ostatnim tygodniu zrobiłam tartę z buraczkami i fetą, pieczonego halibuta, zupę-krem z selera z pieczonymi jabłkami, gruszkowe crumble/crisp/betty/cobbler*, gryczane placuszki z bananami, buraczane gnocchi z pesto z rukoli i pistacji...


Pierwsze zdjęcie od tygodnia, które mi się w miarę udało (tj nie jest szare, zimne i poruszone ;)) to zdjęcie pełnoziarnistych muffinek bananowych. Wszelkie bananowce to mój niezawodny comfort food, a te muffinki na dodatek są zdrowe. Poniżej znajdziecie wersję podstawową, którą urozmaicam dodatkiem gorzkiej czekolady, orzechów włoskich czy rodzynek. Zamiast zwykłego białego / rafinowanego cukru dodaję miód (naturalny), cukier trzcinowy demerara i ciemny muscovado, które razem nadają ciastu wyjątkowy aromat i umożliwiają zmniejszenie ilości dodanego cukru. Mąkę pszenną pełnoziarnistą można zastąpić też orkiszową - obie mają lekko orzechowy posmak, który idealnie komponuje się z bananami.


Pełnoziarniste muffinki bananowe

Przepis na 12 standardowych muffinek (7cm średnicy).

Składniki mokre:
1 szklanka rozgniecionych na purée bananów** (ok. 3 szt. = 270g po obraniu)
1 mały jogurt naturalny (150g)
100g roztopionego masła
2 łyżki miodu (50g)
100g cukru trzcinowego demerara
50g ciemnego cukru muscovado
1 jajko

Składniki suche:
250g mąki pszennej pełnoziarnistej (użyłam Lubelli)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
1/2 łyżeczki cynamonu
szczypta soli

Nagrzej piekarnik do 190°C. W osobnych miskach wymieszaj suche i mokre składniki. Papilotkami wyłóż foremkę na muffinki. Do składników mokrych dodaj suche i mieszaj, aż do momentu połączenia się składników (nie mieszaj za długo i zbyt intensywnie). Nałóż ciasto do foremek i piecz przez 25 - 30 minut, aż tester będzie czysty. Smacznego!


* Mały wpis wyjaśniający różnice między nimi w przygotowaniu :)
**  Najlepsze będą bardzo dojrzałe banany, które mają brązowe plamki.

Inne wypieki z bananami:

Pełnoziarniste ciasto bananowo-kokosowe

Babka bananowa z orzechami
Bardzo orzechowy chlebek bananowy
Ciasteczka bananowo-orzechowe z dużymi kawałkami czekolady
Chlebek bananowy Sophie Dahl

12 comments:

  1. Klasyka gatunku, u Ciebie Franek Sinatra, u nas Dean Martin - obie wersje fantastyczne, a muffinki to godny dodatek do takiej muzyki;-)

    ReplyDelete
  2. Misiu, ja też po stokroć wolę to co teraz za oknem od szaroburej i mokrej jesieni. Zresztą mamy grudzień - musi być biało i zimno! :) Widzę, że i smaki mamy podobne o tej porze roku, bo ja zajadam się chlebkiem bananowym :) Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  3. Sabienne: chodzi mi po głowie jeszcze Trzeszcząca płyta Kaczkowskiego... też dużo klasyki, idealnej właśnie na zimowy grudzień. :)

    Komarka: Chlebek bananowy upiekłam już 3 razy tej zimy, a to wszystko dzięki cudownym wyprzedażom w Bomi - banany idealne właśnie do pieczenia za 1,90 ;) Pozdrawiam ciepło :)

    ReplyDelete
  4. Lubię Franka, a takich muffinków jeszcze nie robiłam, ale bananowa babka z Twojego przepisu wyszła mi świetnie, więc chyba znów spróbuję!
    Pozdrawiam serdecznie,
    SWS

    ReplyDelete
  5. dopiero co napisałam to samo o pogodzie na Zieleninie :) Fajne mufinki i poproszę więcej informacji o tej klasycznej trzeszczącej płycie jak można :)

    ReplyDelete
  6. MZ: Cieszę się bardzo, że wyszła świetnie i zachęcam do muffinek, bo od babki mimo, że brzydsze to jednak są o wiele zdrowsze :)

    Zielenina:
    To jest ta płyta:
    http://merlin.pl/Trzeszczaca-Plyta-1-Reedycja_4-Ever-Music/browse/product/4,818864.html
    Gorąco polecam - retro w najlepszym stylu :) (bardzo moje klimaty ;))

    ReplyDelete
  7. Mnie brak światła też doprowadza do szaleństwa. Nawet rano nie da się pstryknąć zdjęć bo przecież jest ciemno, zanim wyjdę na uniwersytet.

    Dziś wróciłam po 15stej więc jeszce jakieś tam promienie złapałam (i tak dodawałam trochę EV do ekspozycji)

    Brr!

    A światła żarówkowego nienawidzę po prostu

    Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  8. Ze światłem to identycznie jak u nas, lecz nie poddajemy się mimo, że większość potraw nie jest uwieczniona na zdjęciach, taka jest niestety pora zimowa. Ale za to jak cudnie jest za oknem :)
    I tak jak piszesz przyjemnie jest usiąść lub przytulić się do kaloryfera, nastawić dobrą muzykę i wczytać się w ciekawą lekturę :)
    Jednak gratulujemy pięknych zdjęć :)
    Pozdarwiamy!

    ReplyDelete
  9. Ja zimą staram się wszystko piec (bo w sumie to moje główne w kuchni zajęcie) w porannej porze - tak, żeby zdążyć do 15. Bo później, to rzeczywiście nie ma raczej szans na jakiekolwiek zdjęcie, które nadaje się do publikacji. Tego w zimie nie znoszę. Za to tegoroczny listopad był przecież przepiękny! Słoneczny i wcale nie taki znowuż deszczowy...

    Szkoda, że tyle pyszności z Twojej kuchni nas ominie!

    Bananowe wypieki to rzeczywiście prawdziwy comfort food. Mój ulubiony.

    Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  10. Hm, Trzeszczące Płyty to świetny wybór, ja marzę jeszcze o przytulnym wieczorze w fotelu i audycjach w radiowej trójce prowadzonych przez Kaczkowskiego...no i o muffinkach;-)

    ReplyDelete
  11. Uzupełnienie: "nowe płyty od T." znaczy:

    http://magnatune.com/artists/albums/zilla-egg/ (hammered dulcimer innovators?) ; http://magnatune.com/artists/albums/sieber-lush/ ; http://magnatune.com/artists/albums/liquid-elements/ .

    Może komuś przypadnie do gustu (napisał podgłaszając koncert The Dubliners w słuchawkach).

    ReplyDelete
  12. Ja nie marudze i nie narzekam! :) I tez o wiele bardziej lubie zasypane sniegiem grudniowe miasto niz ponury listopad...
    A panaceum na brak swiatla do zdjec stal sie nowy obiektyw; choc to rzecz jasna i tak nie to samo co sloneczny poranek ;)

    Pozdrawiam serdecznie! I czestuje sie muffinkami do kawy ,)

    ReplyDelete

Related Posts with Thumbnails