Nic nie sprawia mi więcej przyjemności w zimowy (ach, niestety ciągle jeszcze...) wieczór niż kokilka z zapieczonym czekoladowym kremem i tangowe filmiki na youtube. I małe zakupy na Amazonie... Odkąd odkryłam, że wysyłka do Polski jest za darmo, moja wish list powiększyła się do niepokojących rozmiarów. Jako, że po raz kolejny nie wygrałam miliona w lotka, nie mogę przerzucić po prostu całej listy do koszyka - zamiast tego robię dokładną selekcję i godzinami wybieram książkę, którą zamówię. Wszystko oczywiście z wielką przyjemnością.
Tym razem wybór padł na Baked, książkę przedstawiającą przepisy z nowojorskiej piekarni / cukierni pod taką samą nazwą autorstwa dwóch utalentowanych przyjaciół Matta Lewisa i Renato Poliafito. Znajdziemy w niej - oprócz pięknych zdjęć i oryginalnej szaty graficznej - dokładne i pełne wskazówek przepisy na amerykańskie klasyki takie jak chociażby red velvet cake, chocolate chip cookies i oczywiście brownie. Brownie wyjątkowe i to nie dlatego, że ulubione przez Oprah Winfrey i Marthę Stewart. Wilgotne, bardzo czekoladowe, nie za słodkie (o dziwo!). Najlepsze jakie do tej pory jadłam, a upiekłam ich już naprawdę całkiem sporo. Polecam gorąco, nie tylko z okazji Czekoladowego Weekendu!
Brownie
przepis na formę 23cm na 33cm (piekłam w 25cm na 30cm), ok. 20 porcji
1 1/4 szklanki mąki
1 łyżeczka soli (dałam 1/2 łyżeczki)
2 łyżki prawdziwego niesłodzonego kakao
300g gorzkiej czekolady dobrej jakości (60 - 70% kakao)
230g masła
1 łyżeczka kawy instant
1 1/2 szklanki cukru
1/2 szklanki cukru trzcinowego demerara lub jasnego muscovado
5 dużych jajek, w temperaturze pokojowej
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
Formę wyłóż papierem do pieczenia lub wysmaruj masłem. Piekarnik nagrzej do 175°C.
Masło, czekoladę i kawę włóż do rondla i rozpuść w kąpieli wodnej (lub na bardzo małym ogniu) cały czas mieszając. Wyłącz gaz, ale trzymaj rondel ciągle nad wodą i dodaj cukier mieszając aż całkowicie się połączy z masłem i czekoladą. Ostudź do temperatury pokojowej.
W osobnej misce wymieszaj mąkę, sól i kakao.
Do ostudzonej czekoladowej masy dodaj 3 jajka, mieszając tylko do momentu połączenia. Dodaj kolejne 3 i także mieszaj tylko do momentu połączenia się z masą. Dodaj wanilię. Używając dużej drewnianej łyżki lub silikonowej szpatułki dodaj do masy mąkę. Wymieszaj delikatnie tylko do połączenia składników.
Ciasto przelej do formy i wstaw do piekarnika na 30 minut. Po 15 minutach obróć blaszkę, aby ciasto upiekło się równomiernie. Uwaga: brownie nie pieczemy do suchego patyczka. Ciasto ma być wilgotne, a patyczek delikatnie obklejony. Ostudź przed pokrojeniem. Smacznego!
PS. W Wilnie do 8 marca zobaczyć można czekoladowy pokój - ja nie mogę, ale może ktoś z Was się skusi? Zrobiony z 300kg czekolady... ach...
2011-02-20
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
u Ciebie znajdę zawsze coś pysznego.
ReplyDeletecoś co nie tylko kubki smakowe nacieszy, ale i wzrok.
Filmik i taniec boski, Misiu! Chociaż... ci ludzie nie pasują tutaj. Poza tym tancerz gabarytowo też, ale na przekór temu cudownie tańczy!
ReplyDeleteU mnie też brownie, ale bez czekolady wewnątrz.
Śliczną masz paterę z przykrywką :)
Pozdrawiam, Misiu!
P.S.A do Wilna na wiosnę:)
Misiu, nawet nie wiesz jak bardzo zazdroszczę Ci tej książki
ReplyDeleteWitam:)
ReplyDeleteUśmiechnęłam się, jak przeczytałam o "amazońskiej" przypadłości:) Też ją mam :) A ta książka też jest na bardzo wysokim miejscu na mojej wish list.
Brownie wygląda pysznie. I pomyśleć, że pierwsze brownie jakie zrobiłam było tutaj w USA...i to z paczki!:)Oj, dużo się od tego czasu zmieniło:)
Pozdrawiam!
Brownie najbardziej czekoladowe z czekoladowych ciast! pysznie u Ciebie wygląda:) Dziękuje za przyłączenie się do czekoladowej zabawy:) Pozdrawiam!
ReplyDeleteNa pewno wyprobuje - mam wprawdzie swoj ulubiony przepis na brownie, ale nie zaszkodzi sprawdzic, czy ten nie jest aby jeszcze lepszy :) Zdjecia obledne, az slinka cieknie!
ReplyDeletewspaniałe zdjęcia.
ReplyDeletei genialne brownie... tak niezwykle czekoladowe.
Asieja: dziękuję :)
ReplyDeleteEwelajna: W tancerzu to właśnie jest niesamowite - bo przy swojej wadze porusza się z niesamowitą prędkośćią i na dodatek jeszcze fantastycznie prowadzi - ten taniec jest improwizacją, a nie przygotowaną choreografią. :) Właśnie wróciłam z Twojej strony - brownie pyszne, a czekoladowe kubeczki, które zrobiłas to dokładnie te, o których pisałam, że się nimi zajadam przeglądając filmiki ;)
Nina: Na pewno pojawi się jeszcze sporo przepisów z niej, więc jeśli nie możesz jej kupić to na pewno znajdziesz ją na Food Haven :)
Agnieszka: U nas brownie to wciąż odrobinę nowość - w kawiarni (do której od czasu do czasu piekę brownie) wciąż niektórzy myślą, że ciasto po prostu się nie udało i że wyszedł zakalec ;) Chętnie wybrałabym się kiedyś na brownie tour po Stanach i spróbowałabym jak to smakuje w kraju, gdzie przepis się narodził.
Atina: i ja dziękuję :)
Maggie: Twój przepis na brownie wygląda równie dobrze, skuszę się przy okazji :)
Karmel-itka: dziękuję :)
Pozdrawiam ciepło :)
Ten czekoladowy pokój wygląda super. Zjadłabym w nim Twoje brownie - pełnia czekoladowego szczęścia :)
ReplyDeleteA ja nie wiedziałam, że na amazonie wysyłka do PL jest za darmo :) ale może to i lepiej - bo w naszym małym mieszkanku i tak coraz mniej miejsca ;)
ReplyDeleteBrownie - wygląda pięknie. I zrobię je niedługo - dla naszego nauczyciela angielskiego, który przy każdej naszej lekcji dostaje talerzyk smakołyków i nie zostawia nawet okruszka ;) łasuch!
No to jest nas dwie. Też książkę posiadam;-)Teraz mogę spać spokojnie, bo Chłopcy z Baked'a nie kłamią - ichnie brownies są rzeczywiście wyjątkowe;-)
ReplyDeleteps. Polecam scones według ich pomysłu.
uwielbiam brownie, niedawno pieklam, ale i tak z checia zjadlabym kilka Twoich kawalkow! :-)
ReplyDeletebrownie, mniam! aż mi czekoladą mocno zapachniało :D a gorzką to uwielbiam!
ReplyDeleteTa książka od dawna jest na mojej liście "koniecznie do kupienia". Mam nadzieję, że wkrótce znajdę ją na mojej półeczce. A póki co... znikam rozpływać się dalej w słodyczy czekolady.
ReplyDeletePozdrawiam!
brownie... extra czekoladowe... pyszne:)
ReplyDeleteNie ma to jak brownie, na zimny, mroźny, nieprzyjemny dzień.
ReplyDeleteMisiaku, ty mi powiedz jeszcze czy ta patera z przykrywką to spadek , prezent z czasów zamierzchłych, czy nowoczesna sprawa zakupiona w...?
ReplyDeleteP.S. Już poprawiłam u siebie... Dziękuję za źródło:)
Ta patera jest jak najbardziej współczesna - kupiona za bardzo przyzwoitą cenę w sklepie gospodarstwa domowego w Malborku. Ba, made in France, a nie made in China ;) Jeszcze jedną widziałam na wystawie, nie wiem jak daleko masz do Malborka (czy Trójmiasta), ale jeśli bardzo byś chciała taką paterę możemy coś wymyśleć ;)
ReplyDeletePiękne! Może nikt nie zauważy jak ulotnimy się z tą paterą?...;-)
ReplyDeleteWysyłka do Polski za darmo?! Jakim cudem ja tego nie wiem ;D ? Musze nadrobić zaległości w zakupach...
ReplyDeleteWiem, że widziałaś wyniki konkursu i chyba cieszymy się tak samo mocno! I ja też pierwszy raz coś wygrałam ;))) Gratuluję i nie mogę się doczekać aż wejdziemy do swoich kuchni z nowymi kulinarnymi bibliami ;) \
P.S. 'Baked' to moje nowe 'must have'. I tak, przez Ciebie to brownie ;)