2010-05-31

W drodze. Smak spełnionych marzeń.

Tu miała być notka z przepisem na ciasteczka z pekanami. Ciasteczka jednak zostały zjedzone na tyle szybko, że nie zrobiłam zdjęcia, które zresztą zeszły na dalszy plan w obliczu ostatniego tygodnia w Buenos Aires. Ani się obejrzałam a i on minął, wypełniony niezapomnianym i inspirującymi lekcjami, spotkaniami, pakowaniem oraz sesją zdjęciową (część zdjęć możecie obejrzeć tutaj, reszta pojawi się wraz z nową wersją naszej strony internetowej, nad którą jeszcze pracuję, tym razem też w wersji polskiej).  Ostatnie zakupy - kolejne (ale już naprawdę ostatnie ;) ) buty do tańca, forma do tarty z wyjmowanym dnem, forma na tarteletki w kształcie liści i solidna porcją alfajorów, ostatnie lekcje, ostatnia milonga. Uściski, wymiana prezentów, pożegnania. Wyjeżdżam z poczuciem, że spełniło się jedno z moich marzeń, jestem szczęśliwa. Nie jest mi smutno, że wyjeżdżam, bo mam kolejne marzenia, które czekają aż pomogę im się spełnić. I najbliższych, którzy na nas czekają. I sezon truskawkowy!

Następna notka będzie już z Polski, z małą zagadką i nagrodą prosto z Buenos Aires.
Tymczasem przed nami 24h podróży...

7 comments:

  1. Misiu,
    wysokich lotów i czekam na dalsze opowieści i smakołyki.

    ReplyDelete
  2. Gratuluję podróży i spełniajacych się marzeń!

    ReplyDelete
  3. Ależ to szybko zleciało...

    ReplyDelete
  4. lubię Twoje słowa

    radosnego powrotu!

    ReplyDelete
  5. Szczęśliwej podróży i do zobaczenia już z Pl!

    ReplyDelete
  6. O rany ależ zazdroszczę wycieczki!
    Aż mnie lekko skręca :)

    ReplyDelete

Related Posts with Thumbnails