2009-12-07

Pora na brownie...


Czy wiecie może jak powstało brownie? Historia mówi, że Pani Brown - bibliotekarka z Maine (USA) zapomniała dodać proszku do pieczenia do czekoladowego ciasta, które piekła z okazji wizyty przyjaciół. Ciasto wyszło z piekarnika zupełnie płaskie... mimo tego pani Brown, podała je gościom, którym to nowe ciasto bardzo smakowało.
Brownie nie jest ciastem obok którego można przejść obojętnie - albo się je lubi lub nie. Nie jest zbyt znane w Polsce, zaczęło się pojawiać w sieciówkach kawiarni takich jak Coffee heaven, powielających ideę amerykańskiego Starbucksa (który rzekomo otworzył swój pierwszy punkt w Polsce w Warszawie na Nowym Świecie). Jako naród szarlotkowo-sernikowo-babkowy większość Polaków podchodzi do brownie sceptycznie albo ze zdziwieniem. Brane jest za niedopieczone ciasto czy po prostu zakalec.
Osobiście - uwielbiam czekoladę. Uwielbiam mokre, gęste ciasta. Uwielbiam orzechy włoskie. Nie będzie zaskoczeniem jeśli powiem, że uwielbiam też brownie. Kluczowa jest dla mnie jednak jakość czekolady użytej do brownie - to brownie które podajemy w Tango Cafe i które jest moim ulubionym (z przepisu Nigelli swoją drogą) opiera się o czekoladę Jedyną Wedla.
Nie wyobrażam sobie brownie bez solidnej porcji bitej śmietany and koniecznie (jeśli dostępne) - świeżych owoców takich jak truskawki czy maliny. Chociaż nie pogardzę też dobrym musem malinowym :) Główny problem jaki mamy z brownie jest taki, że ciasto samo w sobie jest niereprezenatacyjne i wygląda mało atrakcyjnie w witrynie chłodniczej. Dlatego też od jakiegoś czasu poszukiwałam przepisu na ciasto czekoladowe, które oprócz wspaniałego smaku ma także świetną prezencję. Przepis idealny znalazłam na blogu Joy of Baking - lekko zmodyfikowane brownie w formie tarty z dodatkiem ganache... Rezultat: bardzo czekoladowa, czysta przyjemność!



Tarta czekoladowa brownie

Przepis na jedną tartę czekoladową (28cm średnicy). 

165g (1 1/2 szklanki) uprażonych i posiekanych orzechów włoskich*
300g niesolonego masła
90g deserowej lub gorzkiej czekolady dobry jakości, polecam Jedyną Wedla
40g czekolady mlecznej
65g kakao duńskiego
375g cukru
4 duże jajka lub 5 średnich / małych
3 łyżeczki ekstraktu z wanilii (można zastąpić cukrem z prawdziwą wanilią)
130g kremowego serka np. Philadelfia lub Turek (byle nie w wersji light)
110g mąki
1/4 łyżeczki soli

ganache:
80g czekolady deserowej
100ml śmietany kremówki

1. Wysmaruj blaszkę na tartę masłem lub olejem. Nagrzej piekarnik do 165°C.
2. Rozpuść czekoladę i masło w kąpieli wodnej - włóż czekoladę i masło do małego rondelka. Umieść go nad garnkiem z gotującą wodą aż czekolada się roztopi. 
3. Używając miksera wymieszaj razem rozpuszczoną czekoladę i masło, kakao, cukier. Następnie dodawaj jajko - po jednym, za każdym razem dobrze miksując. Dodaj wanilię oraz kremowy serek. Używając drewnianej łyżki wmieszaj mąkę i sól. Wmieszaj orzechy.
4. Wlej ciasto do formy i wyrównaj łopatką lub nożem. Ciasto wypełni formę niemal całkowicie. Piecz przez 30 - 35 minut aż ciasto się zetnie. Tester powinien być czysty jeśli sprawdzisz ciasto ok. 3cm od brzegu. Wyjmij ciasto z piekarnika i ostudź przez ok. 10 minut.
5. W międzyczasie przygotuj ganache: w małym rondelku rozgrzej kremówkę. Zagotuj i szybko zdejmij z ognia (nie chcemy by się gotowała). Do osobnego naczynia włóż czekoladę, zalej ją gorącą kremówka i odstaw na 5 minut. Następnie wymieszaj aż masa będzie gładka.   
6.  Natłuszczoną końcówką drewnianej łyżki (ok. 1,5cm średnicy) zrób dziurki w ciepłej jeszcze tarcie**, rozmieszczając je równomiernie. W zależności od preferencji możesz zrobic od 10 do 20 dziurek. Małą łyżeczką wypełnij je ganache. Ganache wsiąknie w ciasto w miarę jak tarta będzie stygła, więc zanim wstawisz ciasto do lodówki wypełnij dziurki ganache ponownie. 
7.  Gdy tarta całkowicie ostygnie, przykryj ją i odstaw w chłodne miejsce. Tartę najlepiej przygotować dzień przed podaniem, przed podaniem możesz ją udekorować startą czekoladą i koniecznie podawać z porcją bitej śmietany. Smacznego!

* Nagrzej piekarnik do 180°C (350°F) i praż orzechy przez 8 minut aż staną się lekko brązowe i aromatyczne. Ostudź i posiekaj na kawałki.  
** Żeby tarta się nie rozerwała, "wkręcaj" końcówkę łyżki w ciasto (jakby to był korkociąg).

4 comments:

  1. wyglada wyśmienicie , az ślinka leci :)

    ReplyDelete
  2. Miły blog i ciekawe przepisy, ale - proszę o wybaczenie - przy tym nie wytrzymałam nerwowo:

    "który poniekąd otworzył swój pierwszy punkt w Polsce w Warszawie"

    Co to znaczy "poniekąd otworzył"?
    "Poniekąd" oznacza, że "wyrażony w zdaniu sąd nie odpowiada dosłownie faktycznemu stanowi rzeczy, ale jest mu w znacznym stopniu bliski" (sjp). Czyli co - nie otworzył tego punktu, czy otworzył go tylko trochę? :>

    ReplyDelete
  3. W tym zdaniu "poniekąd" ma znaczenie "rzekomo", odnosi się do "plotki/ wiadomości zasłyszanej/niepewnej". W momencie kiedy to pisałam jedynie słyszałam, że Starbucks się otwiera - nie wiedziałam czy już jest otwarty, czy dopiera go otworzą etc.

    Pozdrawiam serdecznie :)

    ReplyDelete
  4. Do Anonymous: byłoby mi miło wiedzieć z kim mam przyjemność. :) Ale żeby oszczędzić innym nerwów ;) zamienię poniekąd na rzekomo.

    ReplyDelete

Related Posts with Thumbnails