2010-10-08
Paj limonkowy - gościnny wpis na Zieleninie.
W ramach gościnnego wpisu pod nieobecność Zieleniny zapraszam na key lime pie, czyli paj limonkowy. Ostatnio raczej piekę niż gotuję plus mam bardzo mało czasu, wybór padł więc na przepis z gatunku ekspresowych. Wymogiem Magdy był przepis wegetariański i zielony - i chociaż zieleniny w paju nie ma, to niezaprzeczalnie jest on wegetariański i w odcieniu zielonym ;)
Key lime pie jest wypiekiem z historią sięgająca początku XIXw. (!). W oryginalne wykorzystuje się do niego specjalną odmianę limonek Citrus aurantifolia uprawianą na archipelagu 1700 wysp koralowych - Florida Keys. Są one mniejsze od klasycznych limonek, rzekomo bardziej kwaśne, o kolorze zbliżonym bardziej do żółtego niż zielonego. Ja niestety nie miałam do nich dostępu i użyłam klasycznych limonek (odmiana perska). P., który jadł w Stanach oryginalny key lime pie twierdzi, że nie wyczuwa żadnej znaczącej różnicy. Zapraszam na przepis (na podst. The Australian Women's Weekly) i krótką fotorelację z przygotowania.
Paj limonkowy
Key lime pie
150g herbatinków Granita (użyłam Digestive)
80g stopionego masła
4 żółtka
400g słodzonego mleka skondensowanego
1 łyżka skórki z limonki
1/2 szklanki (125ml) soku z limonki
do podania: bita śmietana
1. Nagrzej piekarnik do 180°C (160°C z termoobiegiem).
2. Blenderem lub wałkiem rozgnieć herbatniki aż będą miały konsystencję mąki. Wymieszaj z roztopionym masłem i masą wyłóż formę na tartę / paja o średnicy 23cm. Wstaw do piekarnika i podpiekaj przez 10 minut. Ostudź.
3. Mikserem ubij żółtka do białości. Miksując na najniższej prędkości dodaj skondensowane mleko, skórkę i sok z limonki. Wylej na podpieczony spód.
4. Wstaw do piekarnika na 12 - 15 minut (aż wierzch się zsiądzie, całość będzie miała jednak konsystencję galaretki). Ostudź do temperatury pokojowej, a następnie włóż do lodówki na 3h przed podaniem. Smacznego!
Etykiety:
limonki,
Paj limonkowy (Key lime pie),
tarty i tartaletki
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
Wspaniały ! I na pewno wypróbuję.Limonki kocham.
ReplyDeletezdjęcia BAJECZNE!! popatrzę sobie jeszcze :)
ReplyDeletebardzo lubię tarty ;-) Key lime też za mną chodzi... i co, pewnie kwaśne nie jest? bardzo jestem ciekawa smaku... póki co kupiłam limonki i twaróg, i będę piec sernik limonkowy... jak mi limonki podejdą smakiem to upiekę tartę i się odezwę ;-)
ReplyDeleteRewelacja! A najlepsze jest to, że nie trzeba piec do niego kruchego ciasta - które zawsze przyprawia mnie o zawroty głowy i mnóstwo nerwów.
ReplyDeletePozdrawiam! :)
Amber, Agatek: dziękuję! :)
ReplyDeleteKabka: kwaśny nie jest, ale nie jest też słodki (co zaskakujące zważywszy ilość skondensowanego mleka). Ma lekki limonkowy posmak i to w nim lubię najbardziej :)
Sernika z limonkami nie piekłam jeszcze, piekłam za to cytrynowy i wyszedł znakomicie. Czekam na wieści!
Zaytoon: ooo.. kruche to moje ulubione, właśnie z tego względu, że zawsze mi wychodzi bezstresowo. Może kiedyś pokuszę się o posta jak bezstresowo i pewnie zrobić kruche ciasto, które zawsze wychodzi. :)
Uściski :)
wygląda niebiańsko!
ReplyDeleteoch, ależ bym się na taki paj skusiła...
U-W-I-E-L-B-I-A-M !!! A jedna paja siedzi właśnie w piekarniku :-) Dodałam też białka na górę i zobaczymy co wyjdzie.
ReplyDeletePozdrawiam! :)
Właśnie jestem w trakcie robienia tarty kajmakowej, a ten paj wygląda ekstra, dzięki tej limonce musi być lekki i orzeźwiający! Super! Pozdrawiam i zapraszam serdecznie do mnie: http://masterofrdisaster.blogspot.com/ :) Już jutro nowy przepis ;)
ReplyDelete