2010-07-17
Przed burzą...
...zmęczone upalnym dniem stopy nie mają siły by tańczyć... siadam więc w fotelu, przysuwam Bączka* i się chłodzę. W dzbanku parzy się zielona sencha wraz z paroma listkami melisy i mięty, już niedługo będzie z niej kojąca herbata mrożona. Po upieczeniu 5 chlebów i dwóch tuzinów rozmarynowych bułeczek nie mam siły na skomplikowane i czasochłonne gotowanie, więc sięgam po książkę Jamiego.** W 20 minut ze składników, które mam w zasięgu ręki, przy akompaniamencie pierwszych kropli deszczu robię prosty makaron. Kolorowe pomidorki, świeże zioła z balkonu (bazylia, oregano, tymianek), odrobina parmezanu. Smak całości zależy od jakości składników - pomidorki muszą być słodkie i dojrzałe, a zioła świeże. Tylko wtedy otrzymamy czysty smak lata :) A jaki kolorowy! Zapraszam.
Fusilli z pomidorami i świeżymi ziołami
Przepis na 4 porcje.
500g makaronu fusilli / świderki (można zastąpić innym)
sól morska i świeżo zmielony czarny pieprz
75g masła pokrojonego w kostkę
2 łyżki octu balsamicznego
listki oberwane z 1 dużego pęczka mieszanych ziół (np. bazylii, majeranku, natki pietruszki, tymianku, oregano), kilka małych zachowanych, reszta grubo posiekana
600g mieszanych pomidorków koktajlowych, grubo posiekanych
oliwa z pierwszego tłoczenia
kawałek parmezanu do starcia
opcjonalnie: parę czarnych oliwek
1. Wlej wrzątek z czajnika do garnka stojącego na ogniu, wrzuć makaron i posól. Na garnku postaw dużą stalową lub żaroodporną miskę. Włóż do niej masło, dodaj ocet balsamiczny i posiekane zioła. Podgrzewaj aż masło się rozpuści. Teraz wrzuć pomidory, przypraw solą i pieprzem, a następnie zdejmij miskę z garnka i odstaw. Zamieszaj makaron.
2. Czystymi dłońmi zgniataj pomidory w misce, równocześnie mieszając je starannie z pozostałymi składnikami. Spróbuj i w razie potrzeby dodaj nieco soli i pieprzu lub octu do smaku.
3. Kiedy makaron się ugotuje zgodnie z instrukcją na opakowaniu, odcedź go na durszlaku, zachowując trochę wody z gotowania. Wrzuć makaron do miski z pomidorami i wymieszaj. Skrop solidnie oliwą z oliwek z pierwszego tłoczenia, posyp zachowanymi listkami ziół. Podawaj z odrobiną startego parmezanu i czarnymi oliwkami (opcjonalnie).
*nasz nowy członek rodziny - RETRO-wentylator, który wygląda jak wyjęty z filmów o Bondzie z lat 70tych...Zdjęcie wkrótce!
**Olivera oczywiście. Mowa o książce "Jamie Oliver w domu. Przez gotowanie do lepszego życia."
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
5 chlebów i 24 bułki? Skąd Ty masz na to siły w taki upalny dzień? :)
ReplyDeleteAle mimo wszystko wyczarowałas super obiad. Porosty, ale aromatyczny i bardzo lekki.
A deszczu zazdroszczę. U mnie kolejny dzień duchoty i upału nie do wytrzymania...
Szalone pomidory w letnich kolorach ;)
ReplyDeleteDziękuję bardzo za moją nagrodę - dotarła, niestety nie przetrwała zbyt długo...z wiadomych powodów :P
lubię patrzeć na deszcz przez szybę okna. krzątać się wtedy po kuchni. piękne są Twoje pomidorki, a przez to i całe danie.
ReplyDeletei wiesz, teraz za każdym razem, gdy będę przejeżdżała (a to już nawet pojutrze) przez Twoje miasto na literkę M. będę sobie myślała o Tobie :-)
Kasiaaaa24: siły mam dzięki chłodnikowi ;) ale o tym tajemnym przepisie już wkrótce. Na szczęście już odrobinę chłodniej po burzy :)
ReplyDeleteArvén: Smacznego! :) (chociaż skoro już zjadłaś to chyba powinnam powiedzieć 'na zdrowie' prawda? ;) )
Asieja: Ależ mi się miło zrobiło czytając Twój wpis :) Jakbyś kiedyś przyjeżdżała i miała więcej czasu to wpadnij i daj znać to spotkamy się w Tango Café czy Przystanek Patrzałkowie - są 5 minut od dworca na głównej ulicy Malborka :)
Misia
będę pamiętać, Misia
ReplyDeletecudownie byłoby Cię poznać
jakie ładne zdjęcia :) też muszę zrobić ten makaron.
ReplyDeleteJak tu kolorowo :)
ReplyDeleteMam tę książkę! I, szczerze powiedziawszy, nie zachwyciła mnie szczególnie. Ale może póki co zbyt pochopnie ją przejrzałam?
ReplyDeleteMakaron wygląda obłędnie! I tak kolorowo...
Pozdrawiam! :)
Ja bym z chęcią te pomidorki w oliwie zjadła bez makaronu :) Makaron z chęcią mogę komuś oddać hihi :)
ReplyDeleteA mi się tęskni za ciepłem :( Tutaj słońca prawie już nie ma, o opalaniu mogę sobie tylko pomarzyć :(