2010-05-04

Pan di zucca. Przepis idealny.

Rzadko mi się zdarza, by nie zmienić czegoś w przepisie. Standardowo już zmniejszam ilość cukru, margarynę zamieniam na masło etc. Przepis na pan di zucca, który znalazłam na włoskim blogu Tuki jest jednym z tych przepisów, w którym nie trzeba nic zmieniać. Odkąd go odkryłam jakieś pół roku temu pan di zucca gości u nas conajmniej raz na dwa tygodnie, a ostatnio raz na tydzień, bo sezon dyniowy w Buenos Aires rozpoczął się na dobre i nawet w najpodlejszym supermarkecie (czy discouncie) znajdziemy ok. 5 rodzajów dyni po cenach iście symbolicznych.

Dla niewtajemniczonych w sekrety włoskiego języka - pan di zucca oznacza dosłownie chleb dyniowy. Tłumaczenie jednak jest zwodzące, bo nie jest to chleb, a raczej delikatnie słodkie bułeczki z nutą wanilii i dyni, która sprawia, że są cudownie wilgotne i świeże nawet na trzeci dzień. Na czwarty dzień można jest podpiec lub stostować... pycha. Jemy je zazwyczaj na śniadanie z odrobiną dżemu i kubkiem ciepłego mleka lub kakao. Śniadanie idealne na jesienny pochmurny dzień :)


Pan di zucca
wg przepisu Tuki

650g mąki Manitoba
400g purée z dyni
10g drożdży instant
60g masla
150ml mleka
100g cukru
szczypta soli
1 laska wanilii / cukier z prawdziwą wanilią / 1 łyżka ekstraktu waniliowego
100g rodzynek
50g dobrego dżemu morelowego

W misce wymieszaj drożdże i mąkę. Rodzynki zalej wrzącą wodą i odstaw do namoczenia. W rondlu podgrzej mleko z masłem. Odstaw, aby masło się rozpuściło. W drugiej misce wymieszaj purée z dyni, cukier, wanilię / cukier waniliowy, dodaj do nich ciepłe (ale nie gorące) mleko z masłem, wymieszaj. Dodaj mąkę z drożdżami, wyrób elastyczne i gładkie ciasto. P. zajęło to ok. 10 minut ręcznie - męska pomoc wskazana :). Ciasto można też wyrobić mikserem lub w maszynie do chleba. Przykryj folią spożywczą lub ściereczką i odstaw do wyrośnięcia aż do podwojenia objętości - ok.1h do 2h.

Przygotuj dużą prostokątną blaszkę do pieczenia lub dwie duże tortownice, wyłóż papierem do pieczenia albo posmaruj masłem i wysyp bułką tartą. Naoliwionymi dłońmi uformuj 20 kuleczek, ułóż je na blaszce zostawiając ok. półcentrymetrowe odstępy między nimi. Odstaw do wyrośnięcia na 1h (może być krócej jeśli jest ciepło).

Nagrzej piekarnik do 180 °C, wyrośnięte bułeczki posmaruj mlekiem i wstaw do piekarnika. Piecz przez ok. 20 minut. W międzyczasie podgrzej dżem morelowy, opcjonalnie jeśli jest bardzo słodki można dodać 1 łyżkę soku z cytryny. Przetrzyj przez sitko. Ciepłe bułeczki ostudź na kratce; jeszcze ciepłe posmaruj dżemem. Smacznego!
 
Uwagi:
1. Niech Was nie zniechęca egzotycznie brzmiąca mąka manitoba (włoska mąka o wysokiej zawartości białka) - z braku dostępu do niej robiłam pan di zucca z mąki pszennej chlebowej jak i mąki pszennej tortowej i był wspaniały w obu wersjach. Z mąki chlebowej przypominał bardziej bułeczki, z mąki tortowej miał konsystencję delikatnego drożdzowego ciasta. Jak tylko wrócę do Polski spróbuję manitobę zdobyć - rzekomo można ją dostać w większych Bomi lub w Piotrze i Pawle.

2. Z podanego przepisu wychodzi około 20 całkiem sporych bułeczek - całkiem sporo. Często zdarza mi się robić przepis z połowy porcji. Wszystkie składniki dzielę na pół, ale ponieważ nie mam precyzyjnej wagi by zważyć 5g drożdży to metodą prób i błędów doszłam do tego, że na pół porcji dodaję 1 łyżeczkę drożdży instant.

3. Posmarowanie ciepłych bułeczek dżemem morelowym jest dla mnie krokiem obowiązkowym. Często dodaję łyżkę soku z cytryny i z nią podgrzewam dżem przed przetarciem go przez sitko. Lekko kwaskowaty smak cytryny plus owocowy smak moreli nadaje pan di zucca to coś. Połączenie idealne.


18 comments:

  1. Bułeczki jak słoneczka :)

    ReplyDelete
  2. O jakie wspanialosci pokazujesz :) oprzec sie im nie moge, niech tylko wpadnie dynia w moje rece!

    ReplyDelete
  3. cudowne są dyniowe smaki
    a jeszcze bardziej - kolor
    gdy zobaczyłam bułeczki zastanawiałam się co sprawiło, że są takie cudnie pomarańczowe
    poczekam na dyniowy sezon cierpliwie i wrócę do tego przepisu

    ReplyDelete
  4. Oj tak, ten kolor napawa optymizmem... od razu sie cieplej i jaśniej robi :) Jest to jeden z moich ulubionych i zawsze zdających sprawdzian przepisów - mam zamiar wykorzystać go i piec we wrześniu / pażdzierniku takie bułeczki do Przystanek Tango Cafe :)

    Pozdrawiam ciepło,

    Misia

    ReplyDelete
  5. Teraz pozostaje tylko czekać na dyniową porę.
    Bo kusząco bardzo wyglądają :)
    I ciekawa bardzo jestem ich smaku...

    ReplyDelete
  6. Myślę że można by i pszenną chlebową :)
    Pysznie pysznie wyglądają!

    ReplyDelete
  7. ale kolor, piękne są! a czy mąkę manitoba można zastąpić jakąś inną?

    ReplyDelete
  8. Gwiazdka: zerknij na uwagi pod przepisem, punkt numer 1 - można zastąpić i pszenną chlebową i pszenną tortową :)

    Pozdrawiam ciepło,

    Misia

    ReplyDelete
  9. Swietne buleczki. Ten kolor jest taki sloneczny. Po zjedzeniu takiego slonecznego sniadania od raz ma sie pewnie swietny humor na caly dzien :))

    Pozdrawiam.

    ReplyDelete
  10. skusiłabym się na taką bułeczkę :) ten kolor zachwyca!

    ReplyDelete
  11. Ten kolor jest obłędny, nawet jeść nie trzeba... patrzę i już wiem że pyszne!

    ReplyDelete
  12. upiekę te bułeczki - obiecuję to sobie :)

    ReplyDelete
  13. Ciociu - jak tylko Bodzio wyhoduje nam dynie to je upiekę i wszystkich poczęstuję :) To mój absolutny przebój :)

    ReplyDelete
  14. Skoro to Twoj prywatny przeboj, to i ja drukuje przepis :) Choc na wyprobowanie niestety bedzie musial jeszcze troche poczekac ;)

    Pozdrawiam serdecznie!

    ReplyDelete
  15. Wygądają super! Ile mniej więcej objętościowo zajmuje 400g puree z dyni? 2 szklanki? mniej? Nie mam niestety wagi kuchennej a nie chcę zepsuć bułeczek...

    ReplyDelete
  16. 1 szklanka to ok. 250g, czyli 400g puree to będzie półtorej szklanki o pojemności 250ml. :) Daj znać jak wyszły!

    ReplyDelete
  17. Przepysznie wygladaja.Szukalam wlasnie czegos dyniowego .Jutro bede je piekla.Mam nadzieje ,ze beda tak pyszne jak Twoje.

    ReplyDelete

Related Posts with Thumbnails