2010-05-17
Cookie Monster is back!
Chodzą za mną ciasteczka. I to nie byle jakie ciasteczka, bo ciasteczka owsiane. Najlepiej z rodzynkami. Chętnie z czekoladą. Nie za słodkie, lekko chrupiące, ale ciągle miękkie. Takie, które można spokojnie spakować do pudełka i zabrać ze sobą na piknik albo cały dzień zajęć.
Jako pierwsze poszły w ruch przepisy ze strony Marthy Stewart, która proponuje nam aż 24 przepisy na nie. Oczywiście, nie zrobiłam wszystkich, ale idealnego nie znalazłam. Zaczęłam więc przeszukiwać moje ulubione blogi kuliarne i stanęło na dwóch przepisach - jeden od Patrycji, drugi od Liski, co ciekawe źródłem obu jest książka Kate Zuckerman "The sweet life". To nic innego jak znak, że muszę ją mieć!
I jedne i drugie ciasteczka robiłam parę razy, obie wersje są przepyszne, mają jednak odrobinę inna konsystencję. Na ich podstawie doszłam do mojej idealnej wersji ciasteczek owsianych, które schowane nawet do sejfu nie są bezpieczne jeśli tylko wyczuję ich zapach... maślany.. lekko czekoladowy... bardzo ciasteczkowy... Om nom nom nom! I już nie ma ciasteczek :(
Ciasteczka owsiane z rodzynkami i czekoladą
200g miękkiego masła
100g ciemnego cukru muscovado
50g jasnego cukru muscovado lub trzcinowego demerara
2 jajka, 1 białko (w temp. pokojowej)
1 1/2 szklanki płatków owsianych tradycyjnych
1 1/2 szklanki mąki owsianej
1/2 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
1 łyżka ekstraktu z wanilii lub cukier waniliowy z prawdziwą wanilią1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka sody
1 szklanka drobnych rodzynek, namoczonych we wrzątku
150g czekolady, posiekanej (używam pół na pół mlecznej z gorzką)
1. Piekarnik nagrzać do 180°C. Dwie duże blaszki wyłożyć papierem do pieczenia (z ciasta powstaje ok. 40 - 45 średnich ciasteczek). Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę. Następnie dodawać po jednym jajku + białku, cały czas miksując / ucierając. Dodać ekstrakt z wanilii, odsączone rodzynki i czekoladę.
2. W osobnej misce wymieszać płatki owsiane, mąkę owsianą, mąkę pszenną, sól i sodę. Wymieszać z poprzednią masą. Masę nakładać łyżką - jedna łyżka jedno ciasteczko zachowując odstępy ok. 3cm. Delikatnie rozpłaszczyć. Czas pieczenia zależy od tego jakie ciasteczko chcemy uzyskać - krótszy czyli ok. 12 - 14 minut (w zależności od piekarnika) da ciasteczka miękkie, które lekko stwardnieją po ostudzeniu. Dłuższy czyli ok. 16 - 18 minut da ciasteczka mocno chrupiące. Zazwyczaj robię jedną blachę miękkich,a drugą bardziej chrupiących.
Patrycja pisze, że ciastka zachowują świeżość do 4 dni w szczelnie zamkniętym pojemniku. Jak dla mnie nie jest on problemem, nawet jeśli jest dobrze schowany, ba, śmiem twierdzić, że nawet w sejfie nie będą bezpieczone przed Ciasteczkowym Potworem. Niestety ;)
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
ciasteczka szybko znikające.. bo pyszne!
ReplyDeletechyba jedne z najlepszych prostych ciasteczek!
ReplyDeleteCiasteczkowy potwór :)
ReplyDeleteMój ulubiony jest jednak Super Grover.
Ciekawe jakie są jego ulubione ciasteczka?
Uwielbiam owsiane ciasteczka z dodatkiem dark muscovado, mają wtedy piękny kolor i cudnie pachną :). Apetycznie tutaj :).
ReplyDelete