Idea paja chodziła za mną od jesieni. Niechybnym znakiem, że muszę go w końcu upiec był jeden z prezentów świątecznych: "The Pie and Pastry Bible" autorstwa Rose Levy Berenbaum. W Nowym Roku zafundowałam sobie wymarzone naczynie i stanęłam w miejscu, bo nie mogłam się zdecydować od czego zacząć - książka pełna jest naprawdę smakowitych przepisów. Po fazie dyniowej przyszedł czas na fazę jabłkową... i wybór stał się oczywisty - paj z jabłkami - apple pie. Dzisiaj zapraszam na mały wstęp - Crustless Apple Crumb Pie, a już niedługo na klasyczny The Best All-American Apple Pie.
Pieczone jabłka z kruszonką cynamonowo-orzechową
Crustless Apple Crumb Pie
4 duże jabłka (użyłam Golden Delicious)
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżka ciemnego cukru muscovado (można zastąpić jasnym lub trzcinowym demerara)
1 łyżka zwykłego cukru (jeśli jabłka są kwaśne można dodać więcej cukru)
1 łyżeczka cynamonu
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
szczypta soli
1 łyżka masła
100g rodzynek
kruszonka:
50g brązowego cukru (użyłam trzcinowego demerara) = 2 łyżki i 2 łyżeczki
1 łyżka zwykłego cukru
60g orzechów włoskich (ok. pół szklanki)
szczypta soli
3/4 łyżeczki cynamonu
72g mąki (pół szklanki)
57g masła, ropuszczonego
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
forma: naczynie do paja o średnicy 23cm
1. Obierz i pokrój jabłka. Wymieszaj z sokiem z cytryny, cukrem, cynamonem, gałką muszkatołową i solą. Odstaw na 30 min. do 1h.
2. W międzyczasie przygotuj kruszonkę: wszystkie składniki wymieszaj i zmiksuj blenderem aż całość będzie przypominać mokry piasek.
3. Nagrzej piekarnik do 200°C.
4. Odsącz sok z jabłek. Przełóż sok do garnka, dodaj masło i gotuj na wolnym ogniu aż sok zgęstnieje i zacznie się lekko karmelizować. Dodaj go do jabłek. Przełóż jabłka do formy i piecz pod przykryciem z foli aluminiowej (z nacięciem pośrodku) przez 35 minut.
5. Wyjmij jabłka, posyp kruszonką i ponownie wstaw do piekarnika. Piecz przez 25 minut aż kruszonka się zarumieni. Ostudź odrobinę i podawaj z lodami waniliowymi. :) Smacznego!
A to miała być piękna kompozycja... ale hmm... zapach jabłek, cynamonu, orzechów skusił fotografa (=mnie) i asystenta fotografa (=P.) tak bardzo, że kompozycja została nadszarpnięta dość znaczenie. Mam nadzieję, że wybaczycie ;)
Jak najbardziej używa się już nazwy "paj".
ReplyDeleteJa b. często robię crumble, ale muszę spróbować też paja:-)
Paj świetny, bardzo chętnie bym się na taki skusiła. Szczególnie, że też ostatnio mam fazę na jabłka. ;)
ReplyDeletePoza tym to bardzo chętnie bym się dowiedziała, gdzie taką pajową foremkę można w Polsce kupić. Bo ja niestety jeszcze nie natrafiłam...
Pozdrawiam!
Nie kupiłam jej w Polsce niestety... Zamówiłam na amazon.co.uk i wysłali bez problemu UPS, niestety troszkę kosztuje... no ale taniej niż bilet do UK ;) :)
ReplyDeleteWygląda oszałamiająco... Musi być precudowne. :-)
ReplyDeleteAleż to MUSI pachnieć!!! Mmmmm...
ReplyDeleteObiecuję sobie , że moja tegoroczna jesień pachniala będzie pieczonymi jabłkami z przepisu Misi :)
ReplyDeleteMam pytanie. Gdzie mogę kupić takie naczynie do pieczenia?
ReplyDeleteZ góry dziękuję za odpowiedź
Pozdrawiam
Marta: ja kupiłam na amazonie.co.uk :)
ReplyDeleteZrobiłam jabłka dziś rano, dzięki czemu sobotni, wiosenno - leniwy poranek był jeszcze przyjemniejszy:) Smak i zapach jest niesamowity, a gdy do porcji ciepłych jabłek z kruszonką dodałam gałkę lodów waniliowych, to była pełnia szczęścia:)Smakowało nam bardziej, niż wszystkie szarlotki do tej pory. Robiłam w formie do tarty, też wychodzi wspaniale. Dziękuję za świetny pomysł, pozdrawiam!
ReplyDelete