Dzisiaj zdjęcia wiewiórek, przepis na zupę z soczewicy jutro :)
2009-11-26
Ciepły i słoneczny listopadowy dzień brzmi jak oksymoron, nieprawdaż?
Ciepły i słoneczny listopadowy dzień brzmi jak oksymoron, nieprawdaż? A jednak, późna jesień nas zaskoczyła temperaturą 17°C i ciepłym, niemal wiosennym słońcem. Krótki telefon od znajomej wyciągającej nas na wyspę Margit i już byliśmy na spacerze ciesząc się każdym promykiem słońca. Niektóre drzewa były całkiem nagie, gotowe na zimę (musiały się czuć dziwnie w obliczu takiej ilości słońca i ciepła dzisiaj), niektóre miały liście koloru pomarańczowo-brązowego... tylko jedno drzewo - gingko biloba / miłorząb japoński - był niewiarygodnie żółty. Słonecznie żółty. Znalazłam też drzewo orzech włoski z 3 wiewiórkami, które z przyjemnością chrupały swój orzechowy lunch. :DPełni energii wróciliśmy do domu i zjedliśmy zupę z czerwonej soczewicy. Mój numer jeden na zimowe dni, ale smaczna także w takie dziwaczne wiosenno-listopadowe dni jak dzisiaj. :)
Dzisiaj zdjęcia wiewiórek, przepis na zupę z soczewicy jutro :)
Dzisiaj zdjęcia wiewiórek, przepis na zupę z soczewicy jutro :)
Etykiety:
jesienne opowieści,
Węgry,
Zupa z czerwonej soczewicy
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment