Muffinki dyniowo-żurawinowe
250g (2szklanki) mąki
2 łyżki stołowe otrębów
25g (1/4 szklanki) białego cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
1/4 łyżeczki soli
2 duże jajka w temperaturze pokojowej
50g (1/2 szklanki) brązowego cukru (użyłam cukru demerara)
425g (1 1/2 szklanki) puree z dyni
100g suszonych żurawin, posiekanych na malutkie kawałeczki
180ml (3/4 szklanki) maślanki*
85g niesolonego masła, roztopionego i schłodzonego
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
Przepis na około 12 muffinek standardowej wielkości (około 5cm średnicy).
Nagrzej piekarnik do 200°C, kratka do pieczenia powinna się znajdować pośrodku. Przygotuj blaszkę na muffinki - wyłóż papilotkami albo kawałkami papieru do pieczenia.
W średniej wielkości misce wymieszaj dokładnie mąkę, biały cukier, proszek do pieczenia, sodę, cynamon i sól. W drugiej misce rozbełtaj jajka, następnie dodaj brązowy cukier i ubijaj przez około dwie minuty aż całość lekko zgęstnieje i zbrązowieje. Dodaj puree z dyni, posiekane żurawiny, maślankę, roztopione masło oraz ekstrakt waniliowy. Dobrze wymieszaj. Następnie delikatnie dodaj mąke i mieszaj tylko tyle, by składniki się połączyły (mąka nawilgotniała). Nie mieszaj za długo i za intensywnie.
Wypełnij formę ciastem (moja forma jest dość płaska i wypełniłam ją prawie do brzegów, a nie do zwyczajowej 3/4 wysokości). Piecz przez 22 minut, aż muffinki się zbrązowieją, zaokrąglą i lekko popękają. Muffinki są gotowe kiedy tester (szpikulec) jest czysty albo prawie czysty (może być leciutko oblepiony). Pozwól muffinkom się ostudzić przez 10 minut zanim wyjmiesz je z formy.
Polecam szczególnie z czarną herbatą żurawinową albo japońską zieloną herbatą sencha także z dodatkiem żurawin (w Przystanek Tango Cafe pod nazwą 'sencha americana') jak i po prostu ze szklanką ciepłego mleka. Smacznego!
*Jeśli nie masz maślanki, możesz ją zastąpić pełnotłustym mlekiem, kefirem lub naturalny jogurtem (także pełnotłustym).
W sam raz dla mnie :) Powoli zatanawiam sie, czy nadejdzie taki dzien, gdy uda mi sie wyprobowac wszystkie przepisy z listy 'do zrobienia' :)
ReplyDeletePozdrawiam serdecznie!
PS. Fajnie, ze piszesz tez po polsku :))
Oj rozumiem - moja lista do zrobienia jest taaaaaaka długa ;) A pisanie po polsku - na początku dla mojej mamy,by pomóc jej w nauce angielskiego / rozumieniu angielskiej wersji, a potem stwierdziłam, że na chwilę obecną większość moich czytelników jest polsko-języcznych... wiec wersja polska powinna być. (Angielska być musi, bo moja druga połówka jest angielskojęzyczna.)
ReplyDeletePozdrawiam serdecznie i gratuluję wspaniałego bloga (odwiedzam regularnie i się zachwycam) :)
To znowu ja :D po udanym wypieczeniu ciasteczek owsianych z rodzynkami i czekoladą (pycha!), którymi dziś obdarowuje znajomych "na dobry dzień", zapragnęłam więcej i kuszą mnie te muffiny. ale w przepisie nie wyjaśniłaś co z otrębami. idą do ciasta z suchymi składnikami? :)
ReplyDeleteoraz, rety. egzamin w poniedziałek a najwyraźniej przed fazą nerwowego sprzątania, która pewnie nadejdzie w weekend, wkręciłam się w faze gotowania, byleby tylko nie powtarzać materiału :D
Pozdrawiam gorąco i dziękuję za pomysły na pyszne ciepłe potrawy, które w tak paskudną pogode robi sie i je z przyjemnością :)
:) Otręby idą do ciasta do suchych składników, już dodaję do przepisu :)
ReplyDeleteA fazę na gotowanie w obliczu egzaminow i duzej ilosci pracy znam doskonale ;)Tak czy siak, powodzenia :)