Kiedy tylko słyszę tą piosenkę pełną piersią śpiewam razem z Korą. Nie Luciolę jednak, a rukolę... tak jakoś bardziej mi pasuje, zupełnie absurdalnie i nie wiadomo w zasadzie skąd i dlaczego.
Rukola z kolei kojarzy mi się z pizzą uwielbianą przeze mnie od czasów dzieciństwa... Odkąd w zasadzie pamiętam moja mama piekła pizzę, która była punktem obowiązkowym licznych spotkań w gronie rodziny i przyjaciół. Jako wysoce gadatliwe dziecko (nazywano mnie "druga Bielicka") uwielbiałam takie spotkania i cieszyłam się z racji posiadania dorosłej publiczności. Gorzej, gdy spotkania takie odbywały się wieczorem - wtedy byłam podstępnie usypiana czytaniem bajek... Pewnego dnia jednak obudziłam się w środku nocy i zaspana udałam się do dużego pokoju, gdzie moi rodzice z wujcostwem delektowali się pizzą. Do dziś w mojej rodzinie powtarza się (jako niby zabawną anegdotę ;) ) to co powiedziałam - bardzo rozżalonym głosem - w momencie wejścia do pokoju: "Mnie to każecie spać, a sami jecie pizzę!"
Pizzy jednak w moim dzieciństwie nie brakowało ani trochę, albowiem kiedy miałam 6 lat wraz z przeprowadzką moi rodzice otworzyli pizzerię, która z czasem zmieniała się i stała się zdecydowanie czymś więcej niż pizzerią. Jestem prawdziwą szczęściarą, bo jeden z ulubionych smaków mojego dzieciństwa - smak pizzy mojej mamy - mam na wyciągnięcie ręki i dostępny na co dzień. Pizza mojej mamy to pizza romana, na grubszym cieście. Dlatego też, gdy piękę pizzę w domu, piękę ją na cieńszym, szukając smaku pizzy neapolitańskiej. Tak trochę z przekory (odziedziczonej po moim tacie) a tak trochę z racji poszukiwań smakowych. Chciałabym kiedyś rozszerzyć menu o taką właśnie pizzę.
Dzisiaj zapraszam na pizzę na cienkim i chrupiącym cieście, z pyszą szynką (użyłam gotowanej - włoskiego prosciutto cotto, ale crudo jest także wspaniała), mozarellą, pecorino romano i mnóstwem orzechowej w smaku, lekko pikantnej rukoli... mmm... poezja :) Przepis na ciasto jest taki sam jak w ostatnim przepisie na pizzę margherita, do sosu pomidorowego jednak dodałam jeszcze pół łyżeczki bazyli.
Pizza z prosciutto i rukolą
1. Ciasto na pizzę (cienkie):
Przepis na ciasto pochodzi z "Kuchni włoskiej" Penny Stephens.
okrągła blaszka o średnicy 32cm - porcja na 2 osoby
3g (1/2 łyżeczki) suchych drożdży instant
1/2 łyżeczki cukru
125ml ciepłej (nie gorącej) wody
175g mąki pszennej, typ 550
1/2 łyżeczki soli
1 łyżka oliwy z oliwek
a. W kubku wymieszać drożdże, cukier i wodę. Odstawić na ok. 15 minut, aż mieszanka zacznie się lekko pienić.
b. Mąkę i sól połączyć w misce. W środku zrobić wgłębienie, dolać oliwę, aktywne drożdże i resztę wody. Całość wyrobić na jednolite ciasto.
c. Ciasto przełożyć na oprószoną mąką stolnicę i zagniatać przez 4-5 minut. Następnie umieścić ponownie w lekko natłuszczonej misce, przykryć folią spożywczą lub ściereczkę i odstawić do wyrośnięcia, aż podwoi objętość. Zajmie to ok. 1h.
d. Wyrośnięte ciasto należy zagnieść przez ok. 1 minutę. Następnie rozciągnąć, umieścić na natłuszczonej blaszce do pieczenia (polecam blaszki Zenkera z dziurkami - pizza ma potem wspaniały chrupiący spód) i rozwałkować. Powinno mieć grubość 3-4mm. Odstawić, w międzyczasie przygotować sos pomidorowy.
2. Sos pomidorowy:
1 mała cebula lub pół średniej
2 ząbki czosnku, rozgniecione
1/2 łyżeczki oregano
1/2 łyżeczki bazylii
1/2 łyżeczki cukru
pół puszki (200g) pomidorów bez skórki, posiekanych lub passaty pomidorowej
sól i świeżo mielony pieprz (do smaku)
Podsmażyć cebulkę na złoto na oliwie z oliwek, dodać czosnek, oregano, bazylię, cukier, pomidory i dusić przez ok. 10 minut na małym ogniu. Doprawić solą i pieprzem do smaku. Ostudzić.

Co tu dużo gadać? ta pizza jest po prostu rewelacyjna!
ReplyDeleteDziękuję! :) Jak pisałam posta to zapragnęłam ją zrobić ponownie ;) ale przecież nie można jeść pizzy na okrągło...
ReplyDeletePS. Widziałam program Dzień Dobry TVN z Tobą - gratulacje, wyszedł świetnie!
mniam!!!! moja ulubiona :) :) wiecej slow nie potrzeba :) a anegdotka bardzo mi sie pdoba :)
ReplyDeletePozdrawiam :)
dziękuję za przypomnienie piosenki, jestem pewna, że teraz będzie krążyć mi po głowie Twoja wersja :) (nie mam nic przeciwko:))
ReplyDeletea pizza jak na prawdziwą przystało wygląda świetnie
mimo mrozu pozdrawiam gorąco :)
Mmmm, cudowna! Nic dodać nic ująć:)
ReplyDeleteNo, może tylko - mogę kawałek?:)
Pozdrowienia!
też poproszę kawałeczek, troche kalorii przy 20 stopniowym mrozie przydało by się :)
ReplyDeletePizza z rukolą i w ogóle z czymś surowym to dla mnie za wiele. Zdecydowanie lepsze są klasyczne pizze bez surowizny :)
ReplyDelete